Maybelline Dream Fresh 8 in1 BB Cream.
Otwieram lodówkę, a tam... kolejny BB Cream. A przynajmniej jego reklama. Producenci oszaleli, wszyscy chcą produkować BB kremy. Ale niestety każdy po kolei strzela sobie samobója idąc w tym kierunku. Czy BB Cream Maybelline potwierdza tę regułę???
Odcień - fair
SPF - 30
Opakowanie - plastikowe, cienki plastik, łatwo wyciska się krem. Tubka jest zakręcana i tutaj jakość nakrętki leży. Krem wycieka, nieestetycznie brudzi zakrętkę.
Zapach - początkowo nie odczuwałam żadnej woni tego kremu. Niestety z czasem zaczęłam zauważać, że po kilku godzinach noszenia go na twarzy krem zwyczajnie zaczyna brzydko pachnieć. Zapach przypomina mi smrodek samoopalacza? Taki dziwnie utleniający się zapach.
Konsystencja - dość rzadka jak na podkład, bardzo płynny i pewnie dlatego wylewa się poza nakrętkę.
Aplikacja - nie wyobrażam sobie nakładać tego kremu inaczej niż palcami. Szybko stapia się ze skórą. Aplikacja nie jest problematyczna, nie mam z nią większych kłopotów. Krem się nie roluje na twarzy i dobrze rozprowadza.
Krycie - słabe. Daje radę tylko wyrównywać koloryt, niezbyt silnie kryje. No ale nie jest to podkład, tylko krem, więc...mogłam się tego spodziewać ;) Daje satynowe wykończenie, lekki błysk na buzi.
Trwałość - z biegiem czasu, z każdą kolejną godziną odrobinkę ubywa z buzi tego kremu. Owszem, nawilżenie utrzymuje się przez cały dzień.
Pojemność - 30ml
Cena - ok.22zł/często można spotkać go w promocji nawet za 17zł.
Cały czas mam w stosunku do tego kremu mieszane uczucia. Czasami wzbudza mój zachwyt, czasami wprawia w szewską pasję. Nie wiem od czego to zależy. Pewnie od dnia mojego cyklu, od stanu cery, od pogody i wielu innych nieznanych czynników :D Ani nie odradzam, ani nie polecam. Taki średniaczek, lepszy chyba nie ciepłe, letnie dni niż na zimowe czy jesienne pluchy.
Odcień - fair
SPF - 30
Opakowanie - plastikowe, cienki plastik, łatwo wyciska się krem. Tubka jest zakręcana i tutaj jakość nakrętki leży. Krem wycieka, nieestetycznie brudzi zakrętkę.
Zapach - początkowo nie odczuwałam żadnej woni tego kremu. Niestety z czasem zaczęłam zauważać, że po kilku godzinach noszenia go na twarzy krem zwyczajnie zaczyna brzydko pachnieć. Zapach przypomina mi smrodek samoopalacza? Taki dziwnie utleniający się zapach.
Konsystencja - dość rzadka jak na podkład, bardzo płynny i pewnie dlatego wylewa się poza nakrętkę.
Aplikacja - nie wyobrażam sobie nakładać tego kremu inaczej niż palcami. Szybko stapia się ze skórą. Aplikacja nie jest problematyczna, nie mam z nią większych kłopotów. Krem się nie roluje na twarzy i dobrze rozprowadza.
Krycie - słabe. Daje radę tylko wyrównywać koloryt, niezbyt silnie kryje. No ale nie jest to podkład, tylko krem, więc...mogłam się tego spodziewać ;) Daje satynowe wykończenie, lekki błysk na buzi.
Trwałość - z biegiem czasu, z każdą kolejną godziną odrobinkę ubywa z buzi tego kremu. Owszem, nawilżenie utrzymuje się przez cały dzień.
Pojemność - 30ml
Cena - ok.22zł/często można spotkać go w promocji nawet za 17zł.
Cały czas mam w stosunku do tego kremu mieszane uczucia. Czasami wzbudza mój zachwyt, czasami wprawia w szewską pasję. Nie wiem od czego to zależy. Pewnie od dnia mojego cyklu, od stanu cery, od pogody i wielu innych nieznanych czynników :D Ani nie odradzam, ani nie polecam. Taki średniaczek, lepszy chyba nie ciepłe, letnie dni niż na zimowe czy jesienne pluchy.
mam na niego chęć :) może zakupię kiedyś :D
OdpowiedzUsuńNajlepiej dorwać, jak będzie w korzystnej cenie ;)
UsuńNie kusi mnie :) Potrzebuję mocnego krycia ;)
OdpowiedzUsuńJa zwykle też się lepiej czuję z bardziej kryjącym podkładem na buzi :)
UsuńNo niestety "naszym" kremom BB daleko jeszcze do ideału. Ale lepsze to niż nic. U osób, które chcą tylko wyrównać koloryt się spisze.
OdpowiedzUsuńZgadzam się w całej rozciągłości :D
UsuńUżywałam go kilkukrotnie, jednak ja uwielbiam BB krem skin79 azjatycki i niestety jak wiesz, takie porównania zawsze wychodzą gorzej :P Choć maybelline i tak lepiej wypada niż garnier :)
OdpowiedzUsuńRaz wypróbowałam go od siostry i jak dla mnie kompletna porażka. W moim przypadku musi być mocny mat i mocne krycie :)
OdpowiedzUsuńdużo słyszałam o tych kremach, jednak efekty każdego powalające nie są;)
OdpowiedzUsuńJa tak jak powiedziałam juz kiedys. Totalnie mnie nie przekonuja kremy BB z żadnej firmy :) Nie wiem, ale cos mi w nich nie pasuje :/
OdpowiedzUsuńja ten lubie najbardziej z dostępnych bibków :)
OdpowiedzUsuńCałkiem nieźle wyrównuje koloryt :)
OdpowiedzUsuńBardzo naturalnie wygląda skubaniec:)
OdpowiedzUsuńefekt nie najgorszy, ale ja jednak nie przepadam za tymi BB kremami
OdpowiedzUsuńMam go i bardzo go lubię z tego względu, że ma wysoki filtr ;)
OdpowiedzUsuńZgodzę się z tym, że krem ma swoje humory :)
Buziaki,Magda
ja mam nową wersję BB z Garniera i jestem mega zadowolona:)
OdpowiedzUsuńJa go bardzo lubię :) robiłam nawet recenzję , bodajże w sierpniu :)
OdpowiedzUsuńDam chyba sobie spokój ze wszystkim co ma BB w nazwie :)
OdpowiedzUsuńkolor na twarzy jest straszny- taki zolty. ale widze ze nawet calkiem dobrze kryje:)
OdpowiedzUsuńmam na niego wielka ochotę, ale chyba już poczekam z zakupem do wiosny
OdpowiedzUsuńbo faktycznie na jesień i zimę jest chyba za lekki
Nie miała okazji wypróbować na żywo, ale ten odcień dla mnie ze 4 tony za ciemny, znając życie odpowiedniego bym nie znalazła...
OdpowiedzUsuńzaskakująco ładnie przykrył zaczerwienienia, ale i tak mnie nie kusi ;)
OdpowiedzUsuń