Zrób to sama - peelingujące mydełka kawowe.
Hej :)
Dzisiaj post z cyklu zrób to sama. Na pewno wiele z Was stosuje domowy peeling kawowy. Jest przy tym sporo brudu i sprzątania łazienki ;) Dlatego poszukałam informacji i pokombinowałam, żeby sobie życie nieco ułatwić. I udało się! Więc podzielę się z Wami recepturą, żebyście i Wy mogły w 15 minut zrobić wygodne mydełka.
Jest kilka szkół robienia takich mydełek. Ja opracowałam sobie szybki i wygodny. Niestety mydło okropnie śmierdzi podczas przygotowywania go, ale nawet ja z moim wrażliwym noskiem daję radę ;) Na razie nie udał mi się opracować sposobu na wykluczenie przykrego zapachu... Pocieszam się, że wszystko przede mną :)
Potrzebne nam będą:
- foremki w których umieścimy mydełka do wysychania, u mnie są to foremki po pasztetach tudzież innych konserwach ;)
- mydełko, u mnie jest to mydełko Oriflame o wadze 75g
- tarka z dużymi oczkami i nieduża miseczka
- kawa mielona
Przygotowanie:
1. Mydełko ścieramy na tarce o dużych oczkach. Dwie łyżki kawy zalewamy wrzątkiem minimalnie ponad stan kawy (wody nie może być za dużo, bo potem mydełka będą musiały długo schnąć).
2. Zaparzoną kawę wlewamy do miseczki z mydłem. Mieszamy aż do uzyskania gładkiej masy. Najlepiej mieszać łyżką (nie wygląda to zbyt apetycznie, ale jeść tego nie będziemy ;P ).
3. Masę przekładamy do wcześniej przygotowanych foremek. Mi z jednego małego mydełka wyszły dwie foremki.
Dzisiaj post z cyklu zrób to sama. Na pewno wiele z Was stosuje domowy peeling kawowy. Jest przy tym sporo brudu i sprzątania łazienki ;) Dlatego poszukałam informacji i pokombinowałam, żeby sobie życie nieco ułatwić. I udało się! Więc podzielę się z Wami recepturą, żebyście i Wy mogły w 15 minut zrobić wygodne mydełka.
Jest kilka szkół robienia takich mydełek. Ja opracowałam sobie szybki i wygodny. Niestety mydło okropnie śmierdzi podczas przygotowywania go, ale nawet ja z moim wrażliwym noskiem daję radę ;) Na razie nie udał mi się opracować sposobu na wykluczenie przykrego zapachu... Pocieszam się, że wszystko przede mną :)
Potrzebne nam będą:
- foremki w których umieścimy mydełka do wysychania, u mnie są to foremki po pasztetach tudzież innych konserwach ;)
- mydełko, u mnie jest to mydełko Oriflame o wadze 75g
- tarka z dużymi oczkami i nieduża miseczka
- kawa mielona
Przygotowanie:
1. Mydełko ścieramy na tarce o dużych oczkach. Dwie łyżki kawy zalewamy wrzątkiem minimalnie ponad stan kawy (wody nie może być za dużo, bo potem mydełka będą musiały długo schnąć).
2. Zaparzoną kawę wlewamy do miseczki z mydłem. Mieszamy aż do uzyskania gładkiej masy. Najlepiej mieszać łyżką (nie wygląda to zbyt apetycznie, ale jeść tego nie będziemy ;P ).
3. Masę przekładamy do wcześniej przygotowanych foremek. Mi z jednego małego mydełka wyszły dwie foremki.
Tak przygotowane foremki z masą mydlaną suszymy przez kilka do kilkunastu dni w zależności od tego ile wody do nich dałyśmy. Wyschnięte i gotowe do użycia mydełko będzie twarde i nie będzie się odkształcać podczas dotykania. Do mydełka można dodawać dowolne dodatki. Ja za drugim razem dodałam do niego olej kokosowy (nie wpłynęło to na zapach mydła).
Tak wyglądają gotowe, suche mydła i mydełko podczas użytkowania:
Używane mydełko trzymam w mydelniczce z dziurami w dnie.
Jedno mydełko wystarcza mi na dobrych kilkanaście myć.
Ja je po prostu uwielbiam! Jest z nim dużo mniej pracy i brudu niż z tradycyjnym peelingiem kawowym. Ściera naskórek tak samo dobrze jak ten płynny peeling. Co prawda proces "produkcji mydła" jest nieprzyjemny ze względu na to, że jest strasznie śmierdzący, ale można przetrwać te 15 minut :)
Robiłyście kiedyś "swoje" mydełka? A może planujecie zrobić? Osobiście polecam! :)
Buziaki :)
To wygląda bardzo smakowicie;) Jak czekoladowe ciastka:)
OdpowiedzUsuńAż zgłodniałam;)
Muszę zrobić sobie takie mydełko:) Jeszcze nigdy nie robiłam:)
dla mnie mało smakowicie xD
UsuńCiekawa jestem w którym momencie produkcji mydełko brzydko pachnie bo jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić.
OdpowiedzUsuńOd momentu zmieszania kawy ze startym mydłem :/
UsuńA to ciekawe. Chyba muszę sprawdzić bo aż ciężko mi uwierzyć. Kawę wlewasz do mydełka jeszcze ciepłą czy chłodną a potem podgrzewasz? Czy to się miesza razem od tak po prostu?
UsuńJeszcze gorącą kawę wlewam. Nie ma sensu bawienie się jeszcze potem w ogrzewanie ;)
UsuńWszystko fajnie, tylko nie uśmiecha mi się łączenie kawy ze zwykłym mydłem - obstanę przy zwykłym peelingu :)
OdpowiedzUsuńMożesz połączyć z jakimkolwiek mydłem ;)
UsuńUwielbiam peeling kawowy. O owym mydełku nigdy nie słyszałam, a tym bardziej nie robiłam, ale w końcu wszystko przede mną :) Troche nie podoba mi się fakt, że trzeba czekąc tyle czasu na wyschnięcie go :) I jeszcze się zastanawiam czy podczas użytkowania ono się nie rozpuszcza i tez nie brudzi jak zwykły peeling ?
OdpowiedzUsuńNo wiadomo, że się rozpuszcza i brudzi, ale nie aż tak bardzo jak tradycyjny peeling kawowy. Ja robię już następną partię mydełek, kiedy używam poprzednich. Dzięki temu nie muszę czekać aż będę mogła ich użyć, bo mam tamte "stare" w użyciu.
UsuńMuszę zrobić takie mydełko :)
OdpowiedzUsuńWow, świetny pomysł :)! Ja zawsze po peelingu kawowym mam całą kabinę w kawie :/. Muszę to wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMuszę to wypróbować!!
OdpowiedzUsuńWyglądają trochę jak kozie bobki :D Żartuję:* Muszą być świetne, zainspirowałas mnie :) Gratulacje pierwszych mydełek :))
OdpowiedzUsuńsuper patent :) ale nie wiem czy mi się zechce...
OdpowiedzUsuńooo super, muszę zrobić :)))) tylko użyje jakiegoś naturalniejszego mydła.
OdpowiedzUsuńrobiłam mydełka z użyciem białego wielbłąda (nie zawiera tłuszczy zwierzęcych), startej ususzonej skórki pomarańczy oraz mleka w proszku:) całkiem ciekawe połączenie, wypóbuje również kiedyś Twoje mydełka:)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować ten sposób:)
OdpowiedzUsuńO nie! Muszę to wypróbować! :D Świetny pomysł!! Już nie mogę się doczekać aż zrobię swoje mydełko. Jesteś genialna :D
OdpowiedzUsuńBuziaki, Magda
PS.Zapraszam na nową notkę :)
Ja też robiłam kiedyś takie mydełka, ale trochę inaczej. Jednak nie przepadałam za nimi, wcale ładnie nie pachniały.
OdpowiedzUsuńpomysł super! poza wyglądem, pewnie sprawdze się ekstra:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, ale obawiam się, że moi domowicy wyrzuciliby to i pomyśleli o mnie z niesmakiem ;)
OdpowiedzUsuńnie moge sobie uzmysłowić jak to może śmierdzieć :) Chyba wypróbuję żeby się przekonać
OdpowiedzUsuńO ja, ale super pomysł ;) Chyba też wypróbuje ;)
OdpowiedzUsuńPomysł bardzo ciekawy ;]
OdpowiedzUsuńStanowczo wypróbuję pomysł :)
OdpowiedzUsuńJesteś geniuszem :)
OdpowiedzUsuńMuszę to wypróbować, bo uwielbiam peeling kawowy, a czyścić wanny po nim nie lubię ;)
Świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńTrzeba wypróbować ;)