Róż do policzków Elf Fuchsia Fusion.
Jakiś czas temu trafił do mnie róż. W kolorze wściekłego, neonowego różu. Byłam niesamowicie ciekawa jak będzie zachowywał się na twarzy.
Już Wam go pokazywałam, kiedy tylko do mnie trafił. Jest to róż Elf Fuchsia Fusion.
Opakowanie. Jest solidne, wygodnie się otwiera, posiada lusterko.
Konsystencja - typowy róż w kamieniu, ale uwaga! Mocno się osypuje. Z tym trzeba uważać.
Kolor w opakowaniu jest wściekle różowy, kiedy robiłam pierwsze swatche trochę się przeraziłam, bo na ręce też kolor był bardzo mocny.
W opakowaniu i na ręce można dostrzec brokatowe drobinki. Te nie są wskazane ;) Na szczęście po nałożeniu na twarz brokat jest niewidoczny. Pozostaje tylko efekt delikatnego rozświetlenia.
Trwałość tego różu jest przyzwoita. W ciągu całego dnia ściera się tylko nieznacznie. Na mojej twarzy widać go praktycznie od rana do wieczora. Nie robi plam na twarzy.
Dzięki niemu twarz wygląda bardzo dziewczęco i naturalnie. Można sobie nim łatwo zrobić krzywdę, trzeba z rozwagą nakładać róż na pędzel.
Ja róż dostałam z wymianki, ale widziałam w drogeriach internetowych ten róż za 19,90zł.
I róż na twarzy:
Przyjemnego świętowania :)
Już Wam go pokazywałam, kiedy tylko do mnie trafił. Jest to róż Elf Fuchsia Fusion.
Opakowanie. Jest solidne, wygodnie się otwiera, posiada lusterko.
Konsystencja - typowy róż w kamieniu, ale uwaga! Mocno się osypuje. Z tym trzeba uważać.
Kolor w opakowaniu jest wściekle różowy, kiedy robiłam pierwsze swatche trochę się przeraziłam, bo na ręce też kolor był bardzo mocny.
W opakowaniu i na ręce można dostrzec brokatowe drobinki. Te nie są wskazane ;) Na szczęście po nałożeniu na twarz brokat jest niewidoczny. Pozostaje tylko efekt delikatnego rozświetlenia.
Trwałość tego różu jest przyzwoita. W ciągu całego dnia ściera się tylko nieznacznie. Na mojej twarzy widać go praktycznie od rana do wieczora. Nie robi plam na twarzy.
Dzięki niemu twarz wygląda bardzo dziewczęco i naturalnie. Można sobie nim łatwo zrobić krzywdę, trzeba z rozwagą nakładać róż na pędzel.
Ja róż dostałam z wymianki, ale widziałam w drogeriach internetowych ten róż za 19,90zł.
I róż na twarzy:
Przyjemnego świętowania :)
Buziaki :*
Efekt delikatny, taki jak lubię :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda na twarzy a w pudełku faktycznie mocny kolor:)
OdpowiedzUsuńna Tobie wygląda bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńale ja mam podobny odcień i wyglądam jak barbie :p
Patrząc na róż w opakowaniu, podobnie jak Ty trochę się zaniepokoiłam, ale na twarzy wygląda całkiem przyzwoicie :)
OdpowiedzUsuńFajny kolor :D
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego niestety nowego bloga :)
http://delancydame.blogspot.com/
letni:)
OdpowiedzUsuńmarzą mi się róże z elfa. ale raczej jakaś soczysta brzoskwinka ♥
OdpowiedzUsuńNa buźce bardzo ładnie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńCIekawy jest ten róż. Tym bardziej kiedy na ręce i w opakowaniu troche odstrasza, a na policzkach ładnie wygląda.
OdpowiedzUsuńnormalnie muszę sobie taki załatwić ;3
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie .
nie dla mnie, wygladalabym w nim jak barbie ;P ale Tobie pasuje ;)
OdpowiedzUsuńMiałam właśnie go kupić.
OdpowiedzUsuńNa początku się przestraszyłam, że róż jest taki wściekły na ręce :D Ale na twarzy wygląda bardzo fajnie ;]
OdpowiedzUsuńdla mnie dziwny kolor ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam na rozdanie ;)
OdpowiedzUsuńładny ten róż;) podobny chyba do tego mojego z tbs
OdpowiedzUsuńładnie się prezentuje na policzku
OdpowiedzUsuńjak zobaczyłam kolor wystraszyłam się, ale na skórze wszystko super! ;]