Złoto-brązowy manicure taśmowy.
Zabaw z lakierami i taśmą klejącą ciąg dalszy. Na tyle byłam zadowolona efektem poprzedniego zdobienia taśmowego, że skusiłam się na drugie podejście. Tym razem postawiłam na kolorystykę bardziej stonowaną, jesienną. I po raz pierwszy zdobienie na prawej ręce udało mi się zdecydowanie bardziej niż na lewej. Szok.
Lakiery wykorzystane do zdobienia:
- bazowy złoty Art de Lautrec new chrome nr 08
- brąz Sally Hansen Maximum growth nr 53 Real Royal
- bezbarwny top coat Essence gel-lock
Tak, wiem - tu nierówno, tam top rozmazał wzór, a jeszcze gdzie indziej brzydkie skórki.
Przymknijcie proszę na to oko :)
łał! innych słów nie znajdę! :O
OdpowiedzUsuńu mnie każda próba taśmowego mani kończy się koszmarem - albo ściągam taśmę za wcześnie, jak jest jeszcze bardzo mokry lakier i się rozmazuje, albo za późno i zrywam warstwę spodnią ;x
Świetny efekt, muszę kiedyś spróbować :-)
OdpowiedzUsuńświetny efekt, uwielbiam połączenie czerni i złota :)
OdpowiedzUsuńkurcze jakie piękne i eleganckie! :D
OdpowiedzUsuńDla mnie świetnie!
OdpowiedzUsuńŚwietne :) Już kiedyś pisałam :D Kiedyś muszę spróbować z tą taśmą ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne;) widziałam już gdzieś takie;)
OdpowiedzUsuńe tam co tak skórki slicznie Ci to wyszło;)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie. :D
OdpowiedzUsuńwyszło mega! :)
OdpowiedzUsuńSuper!:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne zdobienie :)
OdpowiedzUsuńMnie się podoba, masz dar!
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńTylko hejterzy przejmują się niedoskonałościami. A ten mani jest idealny. Próbowałam taśmowego wielokolorowego i jestem bardzo zadowolona, bo u mnie umiejętności precyzyjnego nakładania kresek pędzelkiem graniczy z cudem, a tutaj można dać pole do popisu geometrii. Uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuń