Tydzień z bublami. Część IV - Mleczko do demakijażu Blanchette.
Zdarza mi się zagapić i nie zauważyć tego, że kończy mi się jakiś kosmetyk do demakijażu. A to niestety podstawa w każdej kosmetyczce. Jako, że z pracy najbliżej mam do Kauflandu, to kiedyś podskoczyłam szybko po pracy w celu zakupienia właśnie mleczka do demakijażu. Złapałam pierwsze lepsze, jak się okazało - Blanchette, czyli marka własna Kauflandu.
Zazwyczaj używam podobnej tanioszki, bo mleczka z Biedronki, więc nie węszyłam żadnego podstępu ;) Mleczko myślałam jak to mleczko - jako tako zmyje makijaż i będzie ok.
Po wyciśnięciu na wacik ukazał się zwyczajny biały płyn jak wiele innych mleczek.
Aleeee, zaraz po przyłożeniu do oka.... auaaaa! Szczypie okropnie! Grrr, istna tragedia :/ No ale nic, jak już przyłożyłam, to chciałam chociaż powierzchownie zmyć co miałam na oku. Słabiutko zmyłam co nieco, ale ile przy tym łez wylałam - nie pytajcie.
Teraz używam go tylko do zmywania cieni z ręki po zrobieniu swatchy, na oko już tego nie położę.
Odnośnie powyższego - No raczej wodą nie dałam rady się tego pozbyć choć uparcie szorowałam. Z tymi oczami to też przegięli. Łagodzi podrażnienia? Dobre sobie... Pół godziny chodziłam z czerwonymi oczami ;)
Następnym razem kiedy niespodziewanie skończy mi się mleczko, to złapię raczej za krem Nivea i nim będę operować, niż kupię jakiś inny produkt bez czytania recenzji ;P
Zazwyczaj używam podobnej tanioszki, bo mleczka z Biedronki, więc nie węszyłam żadnego podstępu ;) Mleczko myślałam jak to mleczko - jako tako zmyje makijaż i będzie ok.
Po wyciśnięciu na wacik ukazał się zwyczajny biały płyn jak wiele innych mleczek.
Aleeee, zaraz po przyłożeniu do oka.... auaaaa! Szczypie okropnie! Grrr, istna tragedia :/ No ale nic, jak już przyłożyłam, to chciałam chociaż powierzchownie zmyć co miałam na oku. Słabiutko zmyłam co nieco, ale ile przy tym łez wylałam - nie pytajcie.
Teraz używam go tylko do zmywania cieni z ręki po zrobieniu swatchy, na oko już tego nie położę.
Odnośnie powyższego - No raczej wodą nie dałam rady się tego pozbyć choć uparcie szorowałam. Z tymi oczami to też przegięli. Łagodzi podrażnienia? Dobre sobie... Pół godziny chodziłam z czerwonymi oczami ;)
Następnym razem kiedy niespodziewanie skończy mi się mleczko, to złapię raczej za krem Nivea i nim będę operować, niż kupię jakiś inny produkt bez czytania recenzji ;P
oj nie miłe doświadczenie,
OdpowiedzUsuńzamiast mleczka dobry jest też olej do demakijażu np słonecznikowy
Ooo, szczerze mówiąc pierwszy raz o ty słyszę. Dziękuję za info, na pewno kiedyś wykorzystam :)
UsuńNiestety, ja mam tak często, chociaż może nie zaraz po przyłożeniu, a po kilkudziesięciu minutach - podrażnienie, pieczenie... Mnóstwo kosmetyków mnie uczula, dlatego jak znajdę już jeden nieuczulający, to się go trzymam kurczowo.
OdpowiedzUsuńMoje oczy są nadwrażliwe i je większość rzeczy podrażnia... Zazwyczaj w pośpiechu sięgamy po buble...
OdpowiedzUsuńłagodzi podraznienia, które sam wywoła...
OdpowiedzUsuńbędę omijać to mleczko z daleka...
OdpowiedzUsuń