Nieco abstrakcyjny makijaż ;)
Dzisiaj podczas gdy nie miałam prądu w domu (od 8 do 14) i nie miałam już czym zająć swoich łapek, złapałam za pędzle i trochę pokombinowałam ;) Miał to być pierwotnie makijaż na pewien konkurs, ale uznałam, że z takimi amatorskimi maziajami nie mam co się kompromitować ;) Ale Wam postanowiłam pokazać me nieudolne kombinacje ;)
Jako, że słonko pięknie świeciło, to i fotki w miarę oświetlone są. Przypomina Wam coś ten malunek? ;)
Dodam też, że miałam utrudnione zadanie, bo żeby coś stworzyć, musiałam przerobić dzienniaka :) I co, może być? Na Halloween w sam raz, co? ;)
Teraz po przejrzeniu fotek stwierdzam, że ta "gałązka" na dole jest niepotrzebna. Hmmm....
Ciekawy :). Lubię, jak ktoś bawi się makijażem, a nie traktuje, jak sprawę życia i śmierci :)
OdpowiedzUsuńsuper Ci to wyszlo!
OdpowiedzUsuńŚwietny, ale zgadzam się - ta gałązka jest zbędna, wręcz psuje nieco efekt :D Na miniaturze myślałam, że to motyl ;)
OdpowiedzUsuńŚlij na ten konkurs, co miałaś zamiar bo makijaż jest boski!! Trzeba próbować swoich sił! :) Ja 3mam kciuki! A co do gałązki,to jest ok,tylko o wiele,wiele krótsza :)
OdpowiedzUsuńMi te 'amatorskie mazaje' bardzo się podobają. ;)
OdpowiedzUsuńcudo!
OdpowiedzUsuń