Miraculum, Ideal Satin Make Up - tani, a dobry podkład.
Witajcie :)
Dzisiaj kilka słów o podkładzie na który w normalnych warunkach pewnie w ogóle bym nie spojrzała ;) Ale pewnego pięknego poranka wstałam, już miałam się umalować, a okazało się, że mój ostatni podkład wyzionął ducha ;) Zrozpaczona pojechałam do najbliższego sklepu, gdzie również sprzedają kosmetyki. Taka ni to drogeria, ni to sklepik. Poprosiłam o jakiś bardzo jasny podkład, a najjaśniejszy jaki Pani ekspedientka miała, to był właśnie podkład Miraculum. Nic mi innego nie zostało jak tylko zapłacić i wypróbować.
Podkład znajduje się w plastikowej tubce, z której nie ma problemu go wydobyć.
Najjaśniejszym kolorem jest jasny beż. Szczerze mówiąc obawiałam się go. Bałam się, bo wyglądał na ciemniejszy niż moja cera. No ale ryzyk-fizyk. Nałożyłam i jak się okazało nie ma tragedii :) Wyszedł minimalnie ciemniejszy, ale po nałożeniu pudru sypkiego już było idealnie.
Kolor prezentuje się tak:
Zobaczmy jeszcze co obiecuje producent :
Teraz mogę się odnieść do obietnic ;)
Otóż owszem, podkład dzięki temu, że jest dość gęsty i ma kremową konsystencję dobrze się rozprowadza. Ja go nakładam ręką i nie sprawia mi żadnych problemów.
Podkład nie zatyka porów - zgadzam się. Początkowo odnosiłam wrażenie, że zatyka, ale szybko okazało się, że to inny kosmetyk był powodem kłopotów skórnych.
Kryje dobrze. Bardzo dobrze :) Zobaczcie jak radzi sobie z wyrównaniem kolorytu skóry oraz kryciem niedoskonałości na twarzy:
Jak widać powyżej fluid zakrył widoczne piegi, ukrył czerwone plamy i inne niedoskonałości, zminimalizował cienie pod oczami, generalnie wyrównał koloryt.
Czego chcieć więcej? Ano chcieć :) Producent obiecuje jeszcze matowe wykończenie. Nooo i tu się też zgadzam :D Skóra po nałożeniu podkładu jest matowa, ale nie jakaś strasznie "płaska". Można by rzec, że jest to taki satynowy mat ;) Ja i tak zawsze nakładam jeszcze puder sypki, więc w sumie nie ma to dla mnie większego znaczenia.
Podkład trzyma się na twarzy cały dzień, nie wymaga poprawek. Może to kwestia tego, że mam raczej suchą skórę.
Ostatnio czytając KWC znalazłam informację, że ten podkład Miraculum jest odpowiednikiem dawnej Kolastyny Satin Make Up. Pamiętam, że kilka lat temu zużywałam podkład Kolastyny na litry ;P
Za 30ml zapłacimy około 11-13zł.
Za tak niską cenę polecam wypróbować, jeśli gdzieś traficie na ten podkład :) Jeśli okaże się minimalnie za ciemny, to zawsze można go wymieszać z jakimś jaśniejszym podkładem.
Dla zainteresowanych wklejam skład:
Dzisiaj kilka słów o podkładzie na który w normalnych warunkach pewnie w ogóle bym nie spojrzała ;) Ale pewnego pięknego poranka wstałam, już miałam się umalować, a okazało się, że mój ostatni podkład wyzionął ducha ;) Zrozpaczona pojechałam do najbliższego sklepu, gdzie również sprzedają kosmetyki. Taka ni to drogeria, ni to sklepik. Poprosiłam o jakiś bardzo jasny podkład, a najjaśniejszy jaki Pani ekspedientka miała, to był właśnie podkład Miraculum. Nic mi innego nie zostało jak tylko zapłacić i wypróbować.
Podkład znajduje się w plastikowej tubce, z której nie ma problemu go wydobyć.
Najjaśniejszym kolorem jest jasny beż. Szczerze mówiąc obawiałam się go. Bałam się, bo wyglądał na ciemniejszy niż moja cera. No ale ryzyk-fizyk. Nałożyłam i jak się okazało nie ma tragedii :) Wyszedł minimalnie ciemniejszy, ale po nałożeniu pudru sypkiego już było idealnie.
Kolor prezentuje się tak:
Zobaczmy jeszcze co obiecuje producent :
Teraz mogę się odnieść do obietnic ;)
Otóż owszem, podkład dzięki temu, że jest dość gęsty i ma kremową konsystencję dobrze się rozprowadza. Ja go nakładam ręką i nie sprawia mi żadnych problemów.
Podkład nie zatyka porów - zgadzam się. Początkowo odnosiłam wrażenie, że zatyka, ale szybko okazało się, że to inny kosmetyk był powodem kłopotów skórnych.
Kryje dobrze. Bardzo dobrze :) Zobaczcie jak radzi sobie z wyrównaniem kolorytu skóry oraz kryciem niedoskonałości na twarzy:
Jak widać powyżej fluid zakrył widoczne piegi, ukrył czerwone plamy i inne niedoskonałości, zminimalizował cienie pod oczami, generalnie wyrównał koloryt.
Czego chcieć więcej? Ano chcieć :) Producent obiecuje jeszcze matowe wykończenie. Nooo i tu się też zgadzam :D Skóra po nałożeniu podkładu jest matowa, ale nie jakaś strasznie "płaska". Można by rzec, że jest to taki satynowy mat ;) Ja i tak zawsze nakładam jeszcze puder sypki, więc w sumie nie ma to dla mnie większego znaczenia.
Podkład trzyma się na twarzy cały dzień, nie wymaga poprawek. Może to kwestia tego, że mam raczej suchą skórę.
Ostatnio czytając KWC znalazłam informację, że ten podkład Miraculum jest odpowiednikiem dawnej Kolastyny Satin Make Up. Pamiętam, że kilka lat temu zużywałam podkład Kolastyny na litry ;P
Za 30ml zapłacimy około 11-13zł.
Za tak niską cenę polecam wypróbować, jeśli gdzieś traficie na ten podkład :) Jeśli okaże się minimalnie za ciemny, to zawsze można go wymieszać z jakimś jaśniejszym podkładem.
Dla zainteresowanych wklejam skład:
Milutki ten podkład:)
OdpowiedzUsuńOj i to bardzo :)
Usuńteż bym się bała kupić to cuś, ale muszę przyznać,że na Twojej buźce wygląda bardzo dobrze. Jednak nie tylko drogie kosmetyki są dobre
OdpowiedzUsuńTak, tak :) Czasami można trafić na prawdziwe perełki :)
Usuńwiążesz kitkę gumką i na koniec otwierasz i zaciskasz pierścień na kitce :D
OdpowiedzUsuńOoo, to musi ładnie wyglądać na włosach. tylko ciekawe czy się sprawdzi na cienkich?
Usuńładnie kryje :)
OdpowiedzUsuńa firmy nie znam, więc nawet nie wiem gdzie kupić :(
Polecam szperać w małych drogeriach :)
Usuńchyba tak zrobię, bo pomadko - błyszczyków z celii też zaleźć nie umiem :(
UsuńA Celii to w ogóle nie mogę nigdzie dostać. widać słabo szukamy ;P
UsuńNie miałam jeszcze tego podkładu :)
OdpowiedzUsuńcałkiem ładnie kryje :) będę musiała wypróbować jak go gdzieś spotkam :)
OdpowiedzUsuńMam go :D
OdpowiedzUsuńFajny jest :P
W sobotę kupiłam właśnie taki mojej mamie;)
OdpowiedzUsuńNawet odcień ten sam;P
Na razie jeszcze nie wystawiła recenzji, zobaczymy czy będzie jej pasował:)
krycie całkiem przyzwoite! :)
OdpowiedzUsuńładne krycie, faktycznie!
OdpowiedzUsuńNie używam podkładów, ale ten mnie zainteresował ;]
OdpowiedzUsuńOooo nie wiedziałam że kolastyna ma swojego następcę, kiedyś strasznie szukalam tamtego podkładu, a akurat go wycofali :(
OdpowiedzUsuńJa uzywam opalony odcień. A w sklepie już nie ma. Gdzie mogę go dostać? Naprawde warto... Polecam bo jest tani i naprawdę super.
OdpowiedzUsuń