Małe zakupy - Sleek au Naturel :)

Wszyscy mają Sleek'a, mam i ja ;)
Na paletkę Nude czekałam od kiedy zobaczyłam zapowiedzi. I w końcu dostałam ją w swoje ręce. Wiem, że wszędzie jest już pełno zdjęć i swatch'y, ale ja też muszę się pochwalić. W końcu to moja pierwsza paletka. Żadna wcześniejsza tak bardzo do mnie nie przemawiała kolorystycznie.
Przy okazji zakupu paletki skusiłam się też na pędzel ELF do różu i bronzera. Do tej pory używałam do różu i bronzera pędzla typowego dla pudru.
No i jako gratis od drogerii internetowej Shoko dostałam lusterko Sleek. Z czego się bardzo cieszę, bo u mnie z lusterkami krucho - wszystkie gubię, albo tłukę ;)
Oto i fotki moich łupów :)

Moje pierwsze wrażenia odnośnie paletki - jest świetna :)
Zawiera zarówno cienie matowe jak i perłowe, świetnie napigmentowane. Kolorystyka jak dla mnie genialna. Co prawda z dolnego rzędu korzystać będę rzadko, ale już znalazłam dla niektórych cieni inne zastosowanie. Myślę, że świetnie się nadadzą do podkreślania brwi, oraz do malowania kresek na powiece.
Przez dzisiejszą kiepską pogodę, a co za tym idzie także złe oświetlenie nie potrafiłam uchwycić kolorów cieni, ale wrzucę to co mi się udało złapać:

I jak tam, udało mi się kogoś skusić? ;)