O zimowej pielęgnacji włosów.

Już dawno nie wspominałam o pielęgnacji włosów. A że mamy akurat sam środek zimy, to warto napisać o tym jak pielęgnować włosy w tym trudnym dla nich okresie.


Odżywianie włosów zaczyna się już od "wewnątrz". O ile wiosną i latem wzbogacamy swoją dietę w świeże owoce i warzywa, o tyle zimą mamy to nieco utrudnione przez brak sezonowych upraw. Ale nic straconego! Zawsze można się wspomagać produktami dostępnymi przez cały rok. Królem jest tutaj moja ukochana owsianka :) Czy wiecie ile witamin zawiera w sobie ta znienawidzona przez dzieci owsianka? Całe mnóstwo! Witaminy z grupy B, między innymi witaminę B1, B6, aminokwasy, magnez, żelazo i inne. Nie na darmo owsianka znalazła się na liście najzdrowszych pokarmów świata :) A jeśli do takiej owsianki dorzucimy garść orzechów, jakiś owoc czy owoce suszone, to już w ogóle bomba witaminowa. Ewentualnie dla przeciwników owsianek alternatywą mogą być kiełki - równie pyszne co zdrowe. I można je wyhodować na własnym parapecie.



Czynniki zewnętrzne jakimi są mróz oraz suche powietrze w ogrzewanych pomieszczeniach mogą spowodować nadmierne elektryzowanie i puszenie się włosów. Aby temu zapobiec warto zadbać o nawilżenie powietrza w pomieszczeniach w których przebywamy. Dobrze jest regularnie wietrzyć pokoje czy biuro, a an kaloryferach umieścić specjalne nawilżacze powietrza lub choćby tylko rozwiesić mokre ręczniki. Nawilżacze mają jeszcze to do siebie, że wlewając do nich wodę możemy wkropić odrobinę olejków eterycznych, które rozniosą się i dodatkowo będą działać aromaterapeutycznie. Wiem co mówię, bo w swoim pokoju mam nawilżacz na kaloryferze i zawsze dodaję kilka kropel olejków. Wspaniała sprawa :)
Wracając jeszcze do ciepłego, suchego powietrza - od razu na myśl przychodzi suszarka. A zimą lepiej jest zrezygnować z suszenia włosów. Jeśli już jest to konieczne, to lepiej jest skorzystać z zimnego nawiewu. Co prawda włosy będą schnąć nieco dłużej, ale za to łuski włosów zostaną domknięte, a co za tym idzie włosy będą pięknie błyszczeć.

Czapka. Czapka budzi kontrowersje. Lepiej jest ją nosić, czy z niej zrezygnować?
Zdecydowanie - nosić! Ale najlepiej wybierać czapki z wełny i bawełny. Pozwalają one oddychać skórze głowy, ale jednocześnie chronią włosy i cebulki przed mrozem. Materiały syntetyczne nie działają korzystnie na stan naszych włosów. Dobrze jest spojrzeć przed zakupem na skład na metce :)
Czapki z włókien sztucznych nie pozwalają skórze głowy oddychać, co może skutkować powstaniem łupieżu... Niestety wiele osób jest tego nieświadomych. Więc zamiast walczyć bezpieczniej jest zachować środki prewencyjne. Bo jeśli już nabawimy się łupieżu, to pozostają nam apteczne szampony i inne specyfiki przeznaczone do walki z intruzem.

Jakich kosmetyków do włosów używać zimą?
Zacznijmy od tego, że do mycia włosów należy używać letniej wody. Nie gorącej, a  letniej. Gorąca woda spowoduje, że włosy będą matowe i pozbawione blasku. Najlepiej działa jednak użycie na końcu płukania włosów strumienia zimnej wody, która domknie pory skóry głowy.
Wracając do samych kosmetyków, to dobrze jest postawić na pielęgnację, a zrezygnować lub ograniczyć do minimum kosmetyki do stylizacji. Pianki, żele, lakiery obciążą nam włosy i pod czapką fryzura oklapnie, a  tego nie chcemy. Lepiej jest zimą zainwestować w dobry szampon, odżywkę nawilżającą i w oleje. Bo właśnie zimą oleje zdadzą egzamin wyśmienicie.


Co ciekawe dobrymi kosmetykami na zimę będą także te zawierające silikony -stworzą na włosach powłokę, która zabezpieczy nasze włosy. Silikony tworzą pewnego rodzaju barierę, która ma ochronić nasze włosy. Nie wpływają one nijak na kondycję włosów, a działają tylko doraźnie. Dlatego po umyciu włosów warto zabezpieczyć choćby tylko końcówki jakąś odżywką z silikonem. Może być to odżywka bez spłukiwania, jednak wtedy pamiętajmy by nie pokryć nią skóry głowy, a tylko włosy od połowy do samych końcówek.

A Wasze włosy jak znoszą zimę, zmiany temperatur i noszenie czapek? 
Macie jakieś nieprzyjemności z tym związane? 
Jak sobie z tym radzicie? 

Komentarze

  1. U mnie niestety troszkę przesuszyły się końcówki przez te mrozy ale staram się chować włosy pod kurtką :)

    Buziaki,Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz, ja nie wpadłam na to, żeby chować włosy pod kurtkę, a to też jest jakaś metoda :)

      Usuń
  2. Bez czapki nigdzie nie wychodzę, starzeję się :D chociaż denerwuje mnie efekt przyklapniętych włosów :D

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja właśnie chodzę bez czapki... od kiedy tylko pamiętam. Wiem że to błąd...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Obserwatorzy