Bielenda - Afrodyzjak do kąpieli. Olejek piżmo i jaśmin.
Jako zapalona miłośniczka gadżetów przeznaczonych do kąpieli aż się uśmiechnęłam kiedy zobaczyłam ten olejek. Afrodyzjak brzmi kusząco! :)
Od producenta:
"Produkt: Rozpieść ciało i uwolnij zmysły kąpielą w niezwykłym olejku miłości.
Pobudzający kolor i wyrafinowany zapach orzeźwia, dodaje energii,
przywraca siły witalne, pobudza mikrokrążenie krwi, rozgrzewa
emocjonalnie i dodaje pewności siebie.
Działanie: Innowacyjna formuła olejku oraz bogactwo składników aktywnych delikatnie
natłuszcza, nawilża i wygładza skórę, przywraca jej niezwykłą miękkość i
jedwabistość – ciało emanuje świeżością, namiętnością i erotyzmem.
Zapach długo utrzymuje się na skórze. Zawiera naturalny afrodyzjak
JOHIMBINA.
Efekt: Gładkie, doskonale nawilżone, miękkie w dotyku ciało emanujące świeżością, namiętnością i erotyzmem.
Stosowanie: Wlać pod strumień bieżącej wody, lub bezpośrednio na gąbkę podczas kąpieli pod prysznicem."
Cóż ja Wam mogę powiedzieć o tym olejku? A trochę mogę, bo kosmetyk już sięgnął denka ;)
Opakowanie możecie zobaczyć na pierwszym zdjęciu - pękata, plastikowa, przezroczysta butla.
Zapach...dla mnie fenomenalny, odurza mnie i zachwyca. Nie znam się na zapachach - przyznaję się bez bicia. Ale wiem, że tutaj czuję coś słodkiego przełamanego nutką ostrej goryczki. Mój nos wielbi ten olejek. Po wlaniu do wanny cała łazienka cudownie delikatnie pachniała. Na skórze zapach się nie utrzymuje, bądź też węch mnie zawodzi ;)
Z tego co mi wiadomo johimbina zawarta w olejku ma być jednym z najsilniejszych afrodyzjaków. Ale czy takie działanie ma w tym olejku? Nie na mnie ;P
Jak się zachowuje podczas kąpieli? Bardzo dobrze się pieni i ta piana jest trwała, długo się utrzymuje.
Jeżeli chodzi o wydajność, to jest całkiem niezła. Butelka o pojemności 400ml używana regularnie wystarczyła mi na około miesiąc. Olejek jest dość gęsty jak na olejek, ale to wpływa jak najbardziej korzystnie na jego wydajność. Rzekłabym iż jest to płyn do kąpieli a nie olejek ;)
Nawilżenia skóry nie odnotowałam, ale też się go nie spodziewałam - do tego celu używam innych kosmetyków.
Cena - ok 15-17zł/400ml.
Choć czytałam sporo negatywnych opinii, to ja jestem na TAK dla tego olejku. Mam porównanie z olejkiem dwufazowym do kąpieli i ten dwufazowy okazał się mniej wydajny i jakoś mniej mnie zachwycił. Za to rzekomy afrodyzjak mnie zauroczył :D
ha :D +18 :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tego typu zapachy w produktach do kąpieli, lekkie raczej mało mnie kręcą :D
już sobie wyobrażam, jak cudownie musi pachnieć :D koniecznie muszę go kupić ;)
OdpowiedzUsuńZapewne go wrzuce do koszyka, choć też po dwufazowym mam takie sobie wrażenia ;)
OdpowiedzUsuńjak robi sztywną pianę, to na pewno kupię ;D
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie kosmetyki, ja jak robi sztywną pianę to ja kocham !
OdpowiedzUsuńZachęcający ;)
OdpowiedzUsuńzastanawiałam się nad nim:)
OdpowiedzUsuńZapach brzmi bardzo kusząco :)
OdpowiedzUsuńJa tych dwufazowych używam jako żele pod prysznic (na myjkę lub gąbkę). Tej wersji zapachowej jeszcze nie niuchałam.
OdpowiedzUsuńmnie takie zapachy drażnią ;)
OdpowiedzUsuńOj chętnie bym poniuchała ;)
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda. :P
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie umilacze:)
OdpowiedzUsuńChciała bym go powąchac! :)
OdpowiedzUsuńOn jest po prostu fantastyczny! Zużywam juz kolejne opakowanie i jestem rownie zadowolona jak Ty :)
OdpowiedzUsuńOoo mam jeden z tych olejków z Bielendy, ale zielony. CUDOWNE jednym słowem :))
OdpowiedzUsuń