Miód i muesli? Sama słodycz!
Maniaczką kremów do rąk jestem już od dawna. Nie leczę tego, bo twierdzę iż dobrze jest dbać o swoją wizytówkę, którą są dłonie. Tym bardziej, że zmieniłam miejsce zamieszkania na takie, gdzie hulają sztormy i wichury są tutaj na porządku dziennym. Więc niestety ale skóra moich rąk (i nie tylko rąk) dostaje niezły wycisk. Ich ochrona i pielęgnacja to teraz nie lada wyzwanie, więc kremów do rąk zużywam aktualnie sporo. Jednym z nich był krem ro rąk od Yves Rocher o zapachu miodu i musli, z serii BIO.
Tubka o pojemności 50 ml ma bardzo estetyczny design. Zachowana jest w kremowo-brązowej kolorystyce nawiązującej jak sądzę do kolorów natury - kojarzy mi się niewątpliwie z drewnem oraz kartonami powstałymi w wyniku recyklingu ;) Niemniej jednak opakowanie przypadło mi do gustu, wygląda elegancko i nie jest krzykliwe, więc nawet poważne kobiety nie powstydzą się takiego kremu w swojej torebce :)
Po otwarciu zatrzasku tubki, pierwsze na co zwrócimy uwagę to zapach. Słodki, miodowy, aromat iście kojarzący się ze świeżo upieczonymi ciasteczkami. Uwielbiam taką słodycz w kosmetykach, zwłaszcza zimą. Dlatego po wypróbowaniu testera w sklepie stacjonarnym Yves Rocher, moje oczy aż się zaświeciły. No i krem wylądował w koszyczku.
Konsystencja kremu jest zwarta i treściwa. Nie przelewa się przez palce, wygodnie się go aplikuje i rozsmarowuje na dłoniach. Krem szybko się wchłania pozostawiając ręce miękkie, a jednocześnie nie jesteśmy narażone na tłustą powłokę zwaną filmem :) Jestem, a raczej byłam z tego kremu bardzo zadowolona. Odpowiada mi zarówno poziom nawilżenia i natłuszczenia skóry, jak i zapach tego kosmetyku. Jedyną wadą jest to, że szybko się kończy ;)
Za tubkę zapłaciłam w ramach promocji 12,90zł. Za pojemność 50 ml może się to wydawać sporo, jednak należy wziąć pod uwagę iż jest to produkt Bio, posiadający certyfikat EcoCert. Za tego typu kosmetyki zawsze nieco więcej zapłacimy. W tym konkretnym przypadku wiem, że warto zapłacić. Więc jeżeli się zastanawiacie, to macie już moją rekomendację :)
Kosmetyki Yves Rocher są dostępne w ich sklepach stacjonarnych, oraz w ich sklepie internetowym.
Dla zainteresowanych wklejam jeszcze skład:
Kosmetyki Yves Rocher są dostępne w ich sklepach stacjonarnych, oraz w ich sklepie internetowym.
Dla zainteresowanych wklejam jeszcze skład:
Nie znam tego kremu...
OdpowiedzUsuńPS. czym robisz teraz zdjęcia? Bardzo ładnie wychodzą :)
Dziękuję :)
UsuńTeraz mam Nikona D3200, ale ze zwykłym kitowym obiektywem :)
Ja nie lubię zapachu miody w kosmetykach. Po prostu mnie od niego odrzuca.
OdpowiedzUsuńcena wcale nie jest wysoka, ja potrzebuję właśnie takich odżywczych kremów
OdpowiedzUsuńMiałam próbkę żelu pod prysznic i wcale nie pachniał miodem, a marcepanem :D. Jeżeli krem będzie faktycznie tak miodowy, jak piszesz, to go nie chcę, ale jeżeli zapach przypomina ten z żelu, to <3.
OdpowiedzUsuńUwielbiam mio0dowe aromaty:) Muszę za nim zerknac w katalogu:)
OdpowiedzUsuńKurczę, ale to musi pachnieć... :)
OdpowiedzUsuńSkład bardzo interesujący! Ciekawe czy sprawzi się jak mój obecny ulubieniec z YR - krem 2w1
OdpowiedzUsuńChętnie zapoznam się z tym kremem, ponieważ suchym, wiecznie popękanym dłoniom służą naturalne mazidła:) Na korzyść tego typu produktów przemawia brak tłustej warstwy;)
OdpowiedzUsuńJak będę miała okazję to po niego sięgnę :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak pachnie.. Co powiesz na wspólne obserwowanie? patyskaa.blogspot.be
OdpowiedzUsuńKusisz :) http://madziakowo.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńLubię słodkie zapachy, chociaż miód średnio mi przypada do gustu ;).
OdpowiedzUsuńKrem jest jak dla mnie bezkonkurencyjny. Faktycznie hit. Z resztą od dawna już jestem fanką kosmetyków YR.
OdpowiedzUsuń