Przedweselne zakupy + cieniowanie: podejście drugie ;)

Na brak czasu nadal narzekam i z tego też powodu niestety zaniedbuję bloga :( Jak mi się trochę poluzuje w terminarzu, to nadrobię z nawiązką :)
Miała być dziś notka o balsamie brązującym z Biedry, ale nie mam przy sobie fotek. Więc wrzucę to co mam obfocone  ;)
Jako, że jutro idę do znajomych na wesele, to i małe zakupy były potrzebne.
Obiecałam sobie, że nauczę się ładnie makijażu. I się uczę :) A do tego celu zakupiłam trochę kolorówki. Poniżej moje łupy:





To w takim dużym skrócie :)
Generalnie z zakupów jestem baaardzo zadowolona. Cienie i eyeliner przetestowałam i jestem zachwycona trwałością. Puder również zdaje egzamin, podobnie jak pędzelki. Tylko lakierów nie wypróbowałam, ale i na nie przyjdzie pora.

I jako bonus mój mani, który noszę już kilka dni. Nie zdążyłam wcześniej cyknąć zdjęć, więc dziś byłam zmuszona sprytnie chować odpryski i inne niedoskonałości ;)



Komentarze

Prześlij komentarz

Obserwatorzy