Kąpiel solankowa jodowo-bromowa o zapachu róży. Joanna, Z apteczki babuni.

Niskie temperatury sprzyjają wygrzewaniu się w wannie gorącej wody. A jeśli kąpiel, to tylko pachnąca, odprężająca. Jaka jest moja recepta na udaną kąpiel? Kąpiel solankowa jodowo-bromowa o zapachu róży marki Joanna, z serii "Z apteczki babuni". 

Kilka słów od producenta:
"Skorzystaj z wieloletnich doświadczeń i mądrości pokoleń - poznaj sprawdzoną receptę na skuteczną pielęgnację ciała:
Solanka jodowo – bromowa – od wieków ceniona i wykorzystywana w kosmetyce, pozwala na odżywienie, nawilżenie i uelastycznienie skóry.
Zapach róży – koi zmysły i wprawia w przyjemny nastrój.


Kąpiel solankowa przeznaczona jest do codziennego stosowania. Zawiera składniki działające pielęgnująco i energizująco. W rezultacie jej stosowania uzyskasz:
- Doskonałą pielęgnację całego ciała
- Poprawę elastyczności i gładkości skóry
- Odprężenie i relaks"






Teraz czas na moje spostrzeżenia :)
Pierwsze co rzuca się w oczy - ogromna butla, bo ma pojemność aż 700 ml. Producent zaleca wlanie 2-4 nakrętek płynu pod bieżącą wodę, dzięki czemu osiągamy kosmicznie dużą ilość piany, która co dziwne wcale tak szybko nie znika. Utrzymuje się dosyć długo pomimo używania mydła. Co mnie zaskoczyło? Płyn zmiękcza wodę, co można szybko dostrzec i odczuć na własnej skórze. U mnie woda jest "twarda", więc jaką przyjemność sprawia mi kąpiel w tym płynie, nawet nie macie pojęcia :) 
Zapach różany nie jest nachalny i mocny, jest delikatny i świetnie można się dzięki niemu odprężyć. Możecie mi wierzyć, bo nie wiem czy pamiętacie, ale kiedy pomalowałam paznokcie różanym lakierem Wibo, to po jednym dniu musiałam zmyć tak mnie mdliło od zapachu róż, a w przypadku tej kąpieli było wręcz przeciwnie - przyjemnie :)
Konsystencja - jak zwykły płyn do kąpieli, no może trochę bardziej gęsty. Barwi wodę na delikatny niebieski kolor (tak, mogłam to dostrzec pod grubą warstwą piany ;P ).
Czy pielęgnuje ciało? Hmmm. Powiem szczerze, że nie wiem, bo po każdej kąpieli używam balsamu. Teraz jest straszny okres dla mojego ciała i mam strasznie suchą skórę, więc zapobiegam przesuszeniu i pamiętam o balsamach i kremach, bez tego ani rusz. 
Cena kusząca, bo za tak ogromną butlę zapłacimy od 7 do 10 zł.

Produkt jak najbardziej na plus. Już wiem, że po wykończeniu tej butli będę próbować innych wersji zapachowych. Kusi mnie kąpiel zapachu bzu, więc będzie kolejną, za którą złapię :) Polecam!


Aaaa, zapomniałabym - dzisiaj wybiło mi 150 obserwatorów i bardzo Wam za to dziękuję :* 
Cieszę się, że zaglądacie i komentujecie - dzięki temu chce mi się pisać! 

Komentarze

  1. Lubię te kosmetyki :) Muszę spróbować, choć szczerze przyznam, że boję się zapachu róży :D

    OdpowiedzUsuń
  2. No to już wiem na co polować ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A gdzie to cudo można kupić?

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwszy raz widzę to u mnie w mieście tego nie widziałam:-))muszę poszukać...**

    OdpowiedzUsuń
  5. @ Ewu możesz spróbować inej wersji zapachowej :)

    @ Kinga w drogeriach oczywiście :) szukaj w tych mniejszych, lokalnych, bo np w Rossmanie nie widziałam tych kąpieli.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja mam bzowy płyn z tej serii i już nie mogę się doczekać, aż go użyję - obiecałam sobie, że najpierw wykończę lawendę z Original Source :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Orli ja mam zawsze kilka płynów do kąpieli pootwieranych ;) Z Original Source mam akurat pomarańczowo-imbirowy <3 a wsztystko przez Ciebie, bo kusiłaś tym Original Source ;P

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie tego pomarańczowego nigdzie nie ma, a chciałabym wypróbować :(
    Myślę, że niedługo skuszę się też na czekoladowo-miętowy :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Na pewno się skuszę :) Za każdym razem mnie kusza te butle :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Wydaje się ciekawy. nie jestem wielką fanką róż, ale delikatny aromat by mi nie przeszkadzał.

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię kosmetyki z tej serii, rozglądnę się za tym :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ja do niego podchodziłam z 6 razy aż w końcu wzięłam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Obserwatorzy