Czekolada? Najlepiej na noc!
Zima. Mróz. Kaloryfery. Suche powietrze. Popękane usta. Znacie ten problem? Ja go znam doskonale. I wcale nie jestem z tego powodu zadowolona. Ale z moimi suchymi, spierzchniętymi ustami od jakiegoś czasu walczę. Jednym z moich pomocników jest wazelina czekoladowa Floslek.
Słowo "wazelina" zawsze dziwnie i wręcz negatywnie mi się kojarzyło. Do czasu, aż koleżanki wizażanki poleciły mi wazelinę do pielęgnacji ust. Od tego momentu wyraz "wazelina" nabrał innego znaczenia, a wręcz innego wymiaru :D
Opakowanie tej wazeliny to metalowy słoiczek z nakrętką, na której naklejona jest papierowa etykietka. Opakowanie jest wygodne, bezproblemowo się je odkręca. Dodatkowo jest ono zapakowane w kartonik, na którym znajdują się informacje typu skład, waga, zastosowanie itp.
Wazelina jest dosyć miękka - na tyle, żeby ją swobodnie wydobywać palcem i nakładać na strategiczne miejsca, czyli usta czy suche skórki.
Zapach wazeliny jest po prostu zniewalający. Dla samego zapachu dałabym się pokroić. Pachnie jak najczystsza czekolada, nie ma w niej żadnej chemii. Cudo.
Działanie nie jest jakieś powalające, to niestety trzeba przyznać. Ale znalazłam dla niej świetne zastosowanie. Otóż nakładam sobie na noc na usta grubą warstwę wazeliny i budzę się rano z miękkimi ustami. Gdybym nie nakładała niczego na noc, to rano budziłabym się z suchymi, popękanymi ustami.
Wiem, że wiele dziewczyn nakłada sobie w ten sposób miód. Ja miód wiem, że od razu bym zlizała z ust :) A wazelina smaku nie ma, tylko piękny zapach, więc całą noc na ustach wytrzymuje. Będąc na diecie wazelina o zapachu czekolady daje mi doskonałą namiastkę słodyczy :)
Wazelina nadaje ustom połysk, więc może zastąpić także bezbarwny błyszczyk.
Oprócz ust, często też wykorzystuję wazelinę do natłuszczania skórek wokół paznokci. Równie świetnie się sprawdza co oliwka do skórek.
Słoiczek o wadze 15g kosztuje około 6zł. Jest to niewiele, zwłaszcza, że wazelina jest bardzo wydajna. Pomaga doraźnie, ale warto wypróbować choćby tylko dla samego zapachu!
Na co dzień wazelina jest dla mnie jakaś taka...za tłusta ;) Cały czas czuję ją na ustach. Dlatego w ciągu dnia używam pomadek ochronnych, a wazelinę wykorzystuję nocą :)
Słowo "wazelina" zawsze dziwnie i wręcz negatywnie mi się kojarzyło. Do czasu, aż koleżanki wizażanki poleciły mi wazelinę do pielęgnacji ust. Od tego momentu wyraz "wazelina" nabrał innego znaczenia, a wręcz innego wymiaru :D
Opakowanie tej wazeliny to metalowy słoiczek z nakrętką, na której naklejona jest papierowa etykietka. Opakowanie jest wygodne, bezproblemowo się je odkręca. Dodatkowo jest ono zapakowane w kartonik, na którym znajdują się informacje typu skład, waga, zastosowanie itp.
Wazelina jest dosyć miękka - na tyle, żeby ją swobodnie wydobywać palcem i nakładać na strategiczne miejsca, czyli usta czy suche skórki.
Zapach wazeliny jest po prostu zniewalający. Dla samego zapachu dałabym się pokroić. Pachnie jak najczystsza czekolada, nie ma w niej żadnej chemii. Cudo.
Działanie nie jest jakieś powalające, to niestety trzeba przyznać. Ale znalazłam dla niej świetne zastosowanie. Otóż nakładam sobie na noc na usta grubą warstwę wazeliny i budzę się rano z miękkimi ustami. Gdybym nie nakładała niczego na noc, to rano budziłabym się z suchymi, popękanymi ustami.
Wiem, że wiele dziewczyn nakłada sobie w ten sposób miód. Ja miód wiem, że od razu bym zlizała z ust :) A wazelina smaku nie ma, tylko piękny zapach, więc całą noc na ustach wytrzymuje. Będąc na diecie wazelina o zapachu czekolady daje mi doskonałą namiastkę słodyczy :)
Wazelina nadaje ustom połysk, więc może zastąpić także bezbarwny błyszczyk.
Oprócz ust, często też wykorzystuję wazelinę do natłuszczania skórek wokół paznokci. Równie świetnie się sprawdza co oliwka do skórek.
Słoiczek o wadze 15g kosztuje około 6zł. Jest to niewiele, zwłaszcza, że wazelina jest bardzo wydajna. Pomaga doraźnie, ale warto wypróbować choćby tylko dla samego zapachu!
Na co dzień wazelina jest dla mnie jakaś taka...za tłusta ;) Cały czas czuję ją na ustach. Dlatego w ciągu dnia używam pomadek ochronnych, a wazelinę wykorzystuję nocą :)
mam poziomkę i lubię też na noc :P
OdpowiedzUsuńPewnie kiedy skończę tę, to potem skuszę się na inną wersję zapachową :)
UsuńOstatnio mam bzika na punkcie czekoladowych kosmetyków :D
OdpowiedzUsuńTeż lubię, ale tą wazelinę po prostu uwielbiam za zapach :D
UsuńNominowałam się do tagu Liebster blog :)
UsuńPewnie cudownie pachnie :P
OdpowiedzUsuńOj tak... niesamowicie <3
Usuńrównież nie lubię tej tłostosci na ustach podczas dnia, jednak w nocy w ogóle mi nie przeszkadza :)
OdpowiedzUsuńOoo, to mnie pocieszyłaś, bo już myślałam, że jestem jakaś dziwna ;P
UsuńMoje usta są w fatalnym stanie, nic nie pomaga, miód, pomadki ....
OdpowiedzUsuńPróbowałaś najpierw peelingu?
UsuńOj ja nie lubię tej wazeliny:/
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie, jak pięknie musi pachnieć :D
OdpowiedzUsuńDobry patent żeby na noc nakładać : )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;D
Mmm, ja bym ja pewnie zjadała :D
OdpowiedzUsuńZapach musi być świetny :D
OdpowiedzUsuńMam poziomkę i bardzo lubię :)))
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie będę oryginalna jak napiszę, że też ją mam (wersję pomarańczową) i też lubię na noc grubo nałożyć i też na dzień raczej unikam :D
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona;)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za taką aplikacją ale dla samego zapachu to bym się skusiła;p
OdpowiedzUsuńTeż zabezpieczam usta na noc, ponieważ w przeciwnym razie zaczynają mnie piec, co czasem kończy się przedwczesną pobudką... Sezon grzewczy to trudny okres dla wrażliwej skóry naszych warg...
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa zapachu :)
OdpowiedzUsuńJa teraz zakochałam się w lip butterze Nivea :) mam wersję macadamia plus wanilia :D Cudo...
OdpowiedzUsuńkusząca wazelinka, jednak nie cierpię balsamów do ust które nakłada się paluchem... nie wiem czemu tak już mam ;)
OdpowiedzUsuńmusze ją mieć! :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńZa reklamę się płaci!
UsuńWazelinę do ust wręcz ubóstwiam ;) Kupiłam duży słoik wazeliny w rossmanie i nie wiem kiedy ja to zużyję. Prościej używać pomadek ochronnych w sztyfcie,ale kiedy jestem w domu to mogę sobie pozwolić na mazianie palcem ust kilka razy dziennie :D
OdpowiedzUsuńJest fajna i ładnie pachnie, ale na dłuższą metę wcale nie nawilża ust...
OdpowiedzUsuń