ELD - henna do włosów.

Ostatnio żaliłam Wam się na brak bieżącej wody u mnie w domku. Ale udało się - awaria naprawiona i woda wróciła na swoje miejsce - do kranu ;) Z tej właśnie okazji od razu złapałam za hennę do włosów i czym prędzej ją sobie zaaplikowałam. Co z tego wyszło? Zapraszam do lektury :)

Wybrałam dla siebie dwie henny. Właściwie, to dwa kolory - brąz i kasztan. Dlaczego akurat tak? Ano nie bez powodu. Otóż producent obiecuje, że po połączeniu obu kolorów uzyska się kolor "sarni brąz". To ja ciekawska musiałam wypróbować.
Na zdjęciu powyżej możecie zobaczyć jak prezentują się saszetki z henną. Jak widać są to saszetki z proszkiem w dziwnych kolorach ;) Należy je rozmieszać z wodą, a później nałożyć na włoski i czekać....
 Na opakowaniach jest wszystko pięknie opisane. Należy grzecznie dostosować się do uwag producenta, a wszystko powinny być jak należy.
Jako, że ja miałam dwa kolory, to najpierw musiałam oba proszki wymieszać ze sobą na sucho, a dopiero potem zalać gorącą wodą (70 stopni) i wymieszać.
Jak widać kolor henny po rozrobieniu zdecydowanie różni się od proszku. Masa przybrała ciemnobrązowy kolor niczym czekolada :)
Pamiętajcie, że wszystko musi być idealnie rozmieszane i nie może być grudek!
Po wnikliwym przeszperaniu internetu w celach edukacyjnych związanych z hennowaniem włosów, postanowiłam dodać do masy łyżeczkę soku z cytryny w celu wzmocnienia koloru oraz przedłużenia trwałości henny. Zrobiłam to na własną odpowiedzialność i już wiem, że nie mam czego żałować, bo nic strasznego się nie wydarzyło ;)

Na tym kończy się etap przygotowywania henny. Po ostygnięciu do około 40 stopni, należy nałożyć papkę na włosy. I to okazało się dla mnie nie lada wyczynem. Jak nigdy nie miałam z tym kłopotów, tak tym razem okazało się to dla mnie karkołomnym wyczynem. Oprócz moich włosów henną upaćkane było pół kuchni, cała łazienka, wanna i cała ja. Nie wiem jak potem udało mi się to ogarnąć, ale ważne, że się udało ;) Na głowę wsadziłam sobie reklamówkę-jednorazówkę, zawinęłam w ręcznik i siedziałam tak jakieś 1,5 godz.
Jaki efekt??? Popatrzcie:
Tak wyglądały moje włosy przed i od razu po farbowaniu naturalną farbą.
Od razu ostrzegam - zarówno sama henna, jak i włosy od razu po farbowaniu okropnie śmierdzą ziołami. Na szczęście smród z włosów schodzi po pierwszym myciu włosów szamponem.
Co mi się spodobało? To, że po zafarbowaniu moje włosy o niebo lepiej się rozczesują. Są gładkie, miłe w dotyku i lepiej się prezentują.
Tak prezentują się moje włosy obecnie. Powyższą "fryzurkę" nosiłam dzisiaj w pracy.
Jak tak teraz myślę, to jestem zadowolona z tej henny. Tylko zobaczę jak będzie z trwałością. Na pewno pojawi się jeszcze jeden włosowy wpis podsumowujący tą hennę.
Już wiem, że na moją długość włosów konieczne jest użycie dwóch saszetek, a i trzy nie byłyby głupim pomysłem.
Jako, że od daaaaawna nie farbuję włosów drogeryjnymi farbami, a ostatnim moim farbowaniem było farbowanie również henną, ale nieco inną, o której pisałam TUTAJ, to cieszę się, że odświeżyłam sobie kolor i wypróbowałam tego typu henny. Do farb drogeryjnych nie mam zamiaru wracać, bo za bardzo niszczą mi włosy i są po nich paskudne odrosty. Liczę na to, że henna na tyle się spierze, że odrostów nie będzie widać ;)
A Wy farbujecie włosy hennami? Jaki mają wpływ na włoski? A może wolicie farby drogeryjne?

Takie i inne farbki do włosów możecie sobie zobaczyć i zakupić w sklepie 100suplementów.pl :)
Dla łakomczuchów wspomnę, że do zamówień dorzucane są cukiereczki ;) A dla wielbicielek herbat polecam dorzucić sobie do zamówienia jakąś pyszną herbatkę <3 :)

Dziękuję za uwagę :*

Komentarze

  1. całiem fajny kolor i w sumie nie wpadłabym na okreslenie sarni brąz:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bym nie wpadła na takie określenie koloru ;) Nie powiem - ktoś miał niezłą inwencję twórczą podczas wymyślania :)

      Usuń
  2. Fajny kolor. Ciekawe jak trwałość

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyjdzie w praniu ;) Mam nadzieję, że trochę mi ten kolorek potrzyma.

      Usuń
  3. Ja też ostatnio farbowałam taką samą mieszanką, ale trochę bardziej czerwono mi wyszło ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo możliwe, bo wiele zależy od kolory wyjściowego włosów i od ich podatności na farbowanie :)

      Usuń
  4. Ja właśnie dostałam tę hennę w prezencie. Ale muszę zaczekać z farbowaniem bo chwilowo mam ciemniejsze włosy niż kolor jaki dostała. jednak czytałam wiele pozytywnych opinii i nie mogę się doczekać kiedy ją nałożę :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super, też planuję pofarbować henną Eld brąz :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Obserwatorzy