Olejek grzechu wart? - Bielenda, drogocenny olejek awokado.

Zachwycił mnie zapachem, uwiódł zgrabną buteleczką, zaskoczył działaniem. Od kiedy olejki stały się nieodłączną częścią mojej kosmetyczki, próbuję różnych wariantów dostępnych na rynku. Dawno, dawno temu w moje ręce trafił drogocenny olejek awokado od Bielendy. Już sama nazwa zapowiada się obiecująco - prawda???


Olejek znajduje się w buteleczce zaopatrzonej w atomizer. Nie pryska on jak tradycyjny atomizer, tylko bryzga strumieniem olejku. Ale jeżeli ktoś uważnie przeczyta etykietkę, to zauważy iż producent zaleca najpierw wydobyć olejek na zgłębienie dłoni, a dopiero potem aplikować go na twarz/włosy/ciało. W sumie fajne rozwiązanie, bo przynajmniej łazienka pozostaje czysta, olejek trafia bezpośrednio na rękę i nie opryskuje wszystkiego w zasięgu naszego wzroku. Od razu muszę też zaznaczyć, że atomizer się nie zacina, działa poprawnie, choć używam go już dobrych kilka miesięcy (mimo iż termin ważności wyznaczony jest na 3 m-ce od otwarcia). Uznałam, że skoro olejek nie zmienił ani swojego stanu skupienia, ani zapachu, ani mnie nie zaczął uczulać, to spokojnie mogę go nadal używać.


Kwestia zapachu jest bardzo indywidualna. Jeżeli macie jakieś pojęcie jak pachnie cała seria Bielendy "Awokado" (np.krem do ciała czy twarzy), to ten olejek pachnie identycznie. Czyli jak? Egzotycznie, nieco słodko i melonowo. Bardzo przyjemnie moim skromnym zdaniem :)
Olejek ma być uniwersalny i oddziaływać korzystnie zarówno na twarz, włosy i ciało. Od razu mówię, że na moich włosach się nie sprawdził, bo i nie wszystkie oleje każdemu rodzajowi włosów będą odpowiadać. Natomiast bardzo sobie chwalę jego działanie na skórę. Moje nogi często błagają o nawilżenie, natłuszczenie i odżywienie. Ten olejek im to daje, skóra jest po nim gładka, miękka i odżywiona. Do tego pakietu dodam, że jeszcze pięknie pachnie i naturalnie błyszczy. Jestem naprawdę zadowolona. Czasami dolewam olejku do kąpieli, dzięki czemu po wyjściu z wanny nie muszę dodatkowo aplikować innych kosmetyków na skórę.
Olejek jak to olejek - jest tłusty, pozostawia na skórze tłustą powłokę, ale dość szybko się wchłania, pozostawiając skórę aksamitną. Co ważne - nie klei się i nie czuję się po nim "brudna". Czego chcieć więcej?


 Olejku szukajcie w drogeriach zaopatrzonych w asortyment marki Bielenda. Oczywiście, gdybyście miały zastrzeżenia do wersji awokado, to macie do wyboru jeszcze brzoskwinię i argan. Wybór należy do Was - nie namawiam, ale zachęcam do wypróbowania :) 
Za buteleczkę o pojemności 150ml zapłacicie około 16-25zł (w zależności od miejsca). Uważam, że biorąc pod uwagę wydajność jest to korzystna cena.

Komentarze

  1. Miałam właśnie arganowy i był świetny i na ciało i na włosy :) to mój ulubiony olejek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja mama ma ten brzoskwiniowy i również jest z niego zadowolona :)

      Usuń
  2. Bardzo ciekawy ;) próbowałaś Nuxa? Ja właśnie go kupiłam w zestawie i na dniach planuję wpis. Z tych tańszych mam arganowego bubla do włosów z Eveline

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nuxa? Nie miałam i nie kojarze niestety. Ale mnie nim zaciekawilas :)

      Usuń
    2. Dokładnie Nuxe, jest Kosmetykiem Wszech Czasów, co pomogło mi przy jego wyborze ;)

      Usuń
  3. ciągle słyszę coś pozytywnego o tych kosmetykach tej firmy, muszę wreszcie je wypróbowac :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam :) Sama mam kilka ulubionych kosmetyków tej firmy :)

      Usuń
  4. Moja koleżanka była nim ostatnio zachwycona, tutaj też tyle pozytywnych słów... nic tylko kupić i chyba tak zrobię :D będzie akurat na lato, bo już mam lekko przesuszoną od słońca skórę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. jestem wielką fanką olejków tego typu, miałam eveline, który sprawił, że mam ochotę na kolejne. na pewno wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  6. A wg mnie cena dosyć wysoka..

    OdpowiedzUsuń
  7. olejek do ciała bardzo chętnie :) chociaż nie wiem czy sprawdzi podczas upału :p

    OdpowiedzUsuń
  8. ostatnio własnie myślalam nad zakupem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Właśnie nad nim myślę. Słyszałam że jest dużo lepszy w nawilżaniu i odżywianiu od arganowego. Ale zapewne dużo też zależy od indywidualnych potrzeb skóry.
    http://double-identity.blogspot.com
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Obserwatorzy