Supertrwały eyeliner metaliczny - Oriflame VeryMe Turquoise.
Stałe czytelniczki mogły już jakiś czas temu zauważyć, że uwielbiam kolorowe kreski na powiekach.
Czy to malowane cieniami do powiek, czy eyelinerem.
Niedawno do moich rąk trafił turkusowy eyeliner Oriflame.
Co prawda efekt na powiece już mogłyście podziwiać w niedawnej notce o dwukolorowej kresce, ale dziś opowiem Wam trochę więcej o tym eyelinerze.
Co mnie w nim najbardziej uwiodło?
Kolor!
Głęboki, metaliczny turkus. Lekko opalizuje, wpada w zieleń, czasami bardziej w błękit, ma nieco złotych tonów. Jakże on bardzo przywodzi na myśl gorące lato, wodę, letnie imprezy.
Aplikator to stożkowa gąbeczka. O ile nie lubię tego typu aplikatorów, tak tutaj mi odpowiada i dobrze mi się nim maluje. Gąbeczka jest miękka, dobrze się poddaje, nie jest gruba. Da się nią namalować zarówno cieńszą jak i grubą kreskę.
Co do samego kosmetyku, to jest przyjazny w użytkowaniu, szybko wysycha, ale jedna warstwa nie wygląda jakoś super. Dlatego warto dłużej popracować nad kreską, poprawić ją drugą czy kolejną warstwą. Gwarantuję, że efekt końcowy jest tego wart :) W zamian za chwilkę cierpliwości otrzymujemy piękną, trwałą kreskę. Dlaczego mówię trwałą?
Po pierwsze nie wymaga żadnej bazy, bo bez niej świetnie się trzyma na powiece przez cały dzień, nie odbija się, nie osypuje ani nie ściera.
A po drugie ciężko ją później zmyć! Wymaga ona dobrego preparatu do demakijażu.
Jak kreska wygląda na oku? Według mnie najlepiej się prezentuje podkreślona odrobiną czerni:
Ładnie też prezentuje się w połączeniu z innym żywym kolorem jakim jest żółć:
W ofercie są cztery odcienie tych eyelinerów:
- Black
- Blue
- Turquoise
- Silver
Standardowa cena to 22zł za 3,5ml, jednak można je dorwać w promocji. Powiem tyle, że warto :)
Nie wiem jak Oriflame to robi, ale wszystkie ich eyelinery podbijają moje serce - są trwałe, dobre jakościowo i warte swojej ceny nawet tej regularnej. Do tego kolory są ładne, choć nie ma ich zbyt wiele. Byłoby świetnie, gdyby firma poszerzyła asortyment o nowe kolory.
Ten i inne kosmetyki Oriflame można nabyć u konsultantki w cenie katalogowej, lub w
sklepie internetowym Oriflame ze zniżką 23% po uprzednim zarejestrowaniu
się jako konsultant/ka na stronie my.oriflame.pl/oridanuta
Rejestracja i
przesyłka kosmetyków jest bezpłatna.
Jeżeli macie jakieś pytania dotyczące rejestracji czy samych kosmetyków Oriflame, to kierujcie je na adres: origroup@wp.pl
Rzeczywiście ma piękny kolor. :)
OdpowiedzUsuńśliczny kolor ale z tych dwóch makijaży bardziej mi się podoba ten czarno-niebieski :)
OdpowiedzUsuńMi też jak teraz tak patrzę na zdjęcia :)
Usuńuwielbiam eye-linery z oriflame :)
OdpowiedzUsuńOj, no to widzę, że nie tkwię w tym sama :D
UsuńCzyli coś w tym musi być :)
Nie przepadam za metalicznym wykończeniem.:C
OdpowiedzUsuńSam wygląda cudnie, jednak z żółcią już do mnie nie przemawia ;)
OdpowiedzUsuńidealny makijaz na impreze na plazy :D ten turkus jest nieziemski :) i jakie dlugasne dolne rzesy!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńOj te rzęsy to zawsze robią furorę ;P A ja nie wiem dlaczego :D
UsuńŁadny kolor:) Jak dla mnie lepiej wygląda w wersji z czernią. Kolor bardziej rzuca się w oczy i jest uwydatniony.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie masz rację - nie mogłabym się nie zgodzić :) Czerń go podbija :)
Usuńkolor ma piękny:)
OdpowiedzUsuńAleż piękny kolor:)Miałam go sobie zamówić,ale zrezygnowałam, teraz żałuje...
OdpowiedzUsuńNic straconego - zamów następnym razem :)
Usuńale kolor prześliczny ;)
OdpowiedzUsuńLadnie by si e też prezentował na dolnej powiece, genialny odcień:)
OdpowiedzUsuńNie lubię kreski eyelinerem robionej na dolnej powiece ;P Wolę tam ciapnąć cieniem do powiek :)
UsuńNie potrafię posługiwać się gąbeczką, ale ten odcień wygląda rewelacyjnie:) Mam słabość do turkusów. Uważam, że kolorowa kreska jest w stanie "zrobić" cały makijaż:) Jednak obawiam się, że ta świetna trwałość na dłuższą metę okazałaby się uciążliwa;) Takie kosmetyki wymagają sporo cierpliwości i dobrego preparatu do demakijażu;) Ostatnio trafiłam na czarny eyeliner Essence, który jest nie do zdarcia. Nie poddawał się nawet dwufazien Vichy. Dopiero olej słonecznikowy rozwiązał sprawę;)
OdpowiedzUsuńŻe też nie wpadłam na zmywanie makijażu olejem :) Tutaj też by się świetnie nadał, bo ten tusz jest serio prawie_nie_do_zmycia ;)
UsuńPiękny kolor <3
OdpowiedzUsuńTa podwójna kreska wygląda szałowo!
OdpowiedzUsuńPiękny kolor i szalenie podobają mi się podwójne kreski u kogoś. U mnie już jakoś mniej, nie prezentują się tak, jakbym sobie tego życzyła.
OdpowiedzUsuńMam fioła na punkcie kolorowych linerów, na plus zasługuje trwałość. To lubię :)
kolor jest świetny, ale sama nie odważyłabym się chodzić z kreską w tym eyelinerze. osobiście lubię neutralne, bezpieczne kolory :)
OdpowiedzUsuńmogłam zamówić, ale nie spodziewałam się takiej jakości :)
OdpowiedzUsuńefekt cudny:))
OdpowiedzUsuń