Pomadka Rimmel by Kate nr 07.
Pomadki Rimmel by Kate Moss szturmem weszły w blogosferę i zdobyły serca wielu kobiet. Moje długo pozostało zatwardziałe i niewzruszone. Do momentu kiedy w Rossmannie nastąpiły promocje na kolorówkę. Uznałam, że raz kozie śmierć i skoro jest promocja, to skuszę się na ten wynalazek.
Do mojego koszyczka trafiła pomadka opatrzona szczęśliwym numerem 7 :)
Zależało mi na pomadce, której kolor nie wpada w róż, bo takowe już mam i wyglądam w nich niekorzystnie. Chciałam też, żeby nie wysuszała mi ekstremalnie moich i tak wrażliwych ust. Liczyłam też na jaką taką trwałość, bo to nie Essence, a Rimmel ;)
Czy pomadka spełniła moje oczekiwania?
Pierwsze użycia pomadki nieco mnie zniechęciły. Nie potrafiłam jej dobrze nałożyć. Na szczęście dostałam radę, by użyć pędzelka i potraktować nim usta jak konturówką. I rada była słuszna. Pędzelek zdziałał cuda i pomadkę dało się dobrze nałożyć na usta.
Krycie i nasycenie jest dobre, usta nabierają intensywnego koloru, który utrzymuje się nawet do kilku godzin w zależności czy spożywamy posiłki czy nie. Ściera się równomiernie, ale może to wynikać, że sam kolor pomadki jest dosyć zbliżony do koloru ust. Pomadka nałożona na balsam do ust zetrze się szybciej i usta będą nieco błyszczeć. Natomiast jeśli pomadkę nałożymy na "gołe" usta, to da efekt satyny, prawie matu.
Pomadka nie zawiera w sobie żadnych drobinek, jest kremowa, satynowa.
Konsystencja jak najbardziej na plus - pomadka nie jest ani twarda, ani zbyt miękka.
O dziwo pomadka nie wysusza jakoś spektakularnie ust. Jednak na co dzień dla mnie się nie nada, bo po kilku godzinach na ustach muszę je reanimować pomadką ochronną. Taki już urok moich ust...
Pomadka nie migruje podczas noszenia jej na ustach.
Myślę, że spośród dostępnych kolorów każda kobieta znajdzie coś dla siebie.
Stosunek jakości do ceny jest całkowicie w porządku.
Cena - ok 15-20zł.
Do mojego koszyczka trafiła pomadka opatrzona szczęśliwym numerem 7 :)
Zależało mi na pomadce, której kolor nie wpada w róż, bo takowe już mam i wyglądam w nich niekorzystnie. Chciałam też, żeby nie wysuszała mi ekstremalnie moich i tak wrażliwych ust. Liczyłam też na jaką taką trwałość, bo to nie Essence, a Rimmel ;)
Czy pomadka spełniła moje oczekiwania?
Pierwsze użycia pomadki nieco mnie zniechęciły. Nie potrafiłam jej dobrze nałożyć. Na szczęście dostałam radę, by użyć pędzelka i potraktować nim usta jak konturówką. I rada była słuszna. Pędzelek zdziałał cuda i pomadkę dało się dobrze nałożyć na usta.
Krycie i nasycenie jest dobre, usta nabierają intensywnego koloru, który utrzymuje się nawet do kilku godzin w zależności czy spożywamy posiłki czy nie. Ściera się równomiernie, ale może to wynikać, że sam kolor pomadki jest dosyć zbliżony do koloru ust. Pomadka nałożona na balsam do ust zetrze się szybciej i usta będą nieco błyszczeć. Natomiast jeśli pomadkę nałożymy na "gołe" usta, to da efekt satyny, prawie matu.
Pomadka nie zawiera w sobie żadnych drobinek, jest kremowa, satynowa.
Konsystencja jak najbardziej na plus - pomadka nie jest ani twarda, ani zbyt miękka.
O dziwo pomadka nie wysusza jakoś spektakularnie ust. Jednak na co dzień dla mnie się nie nada, bo po kilku godzinach na ustach muszę je reanimować pomadką ochronną. Taki już urok moich ust...
Pomadka nie migruje podczas noszenia jej na ustach.
Myślę, że spośród dostępnych kolorów każda kobieta znajdzie coś dla siebie.
Stosunek jakości do ceny jest całkowicie w porządku.
Cena - ok 15-20zł.
Słyszałam wiele na temat tych pomadek, dobrego jak i złego. Trochę odstrasza mnie ten mat i możliwość eksponowania wszelkich niedoskonałości ust w tym przypadku :/
OdpowiedzUsuńchodziłam koło tego koloru już parkrotnie :) ale chyba nie potrzebuję kolejnej pomadki :D
OdpowiedzUsuńDoniu, ta pomadka nie jest matowa :) matowe są te w czerwonym opakowaniu
Moje usta w zimie nie nadają się na takie pomadki. Ale kolorek bardzo ładny ; )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
Ja uwielbiam podmadki od Kate Moss. Mam ich 3 i jestem mega zadowolona.
OdpowiedzUsuńMiałam ten odcień, jakoś mi nie przypasował.:P
OdpowiedzUsuńAle pewnie się skuszę na inne kolory.:)
Fajniutki odcień tej pomadki. Osobiści emoge polecic pomadki od Rimmela są świetne.
OdpowiedzUsuńW tym kolorze czułam się źle i puściłam ją w świat, ale mam jeszcze 6 innych pomadek Kate :D
OdpowiedzUsuńbardzo fajny kolorek, może kiedyś się skuszę :D
OdpowiedzUsuńmuszę w końcu kupić jakąś pomadkę z tej serii.
OdpowiedzUsuńuwielbiam je :) mam już 4 ale chyba skuszę się na jeszcze 1 w promocji ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten kolor! Ogólnie u mnie się świetnie sprawdza wklepana w usta, trzyma się długo, nie migruje, i nie zjada się od środka, tak jak np revlon colorbust :P
OdpowiedzUsuńJa w takich kolorach nie wyglądam dobrze, ale może skuszę się na inny:)
OdpowiedzUsuńślicznie wygląda na ustach ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się:)
OdpowiedzUsuńNie mój kolor ;]
OdpowiedzUsuńładny kolorek na co dzień:)
OdpowiedzUsuńJa mam w swoim zbiorku tylko 1 szminkę Rimmela. Strasznie mi się podoba, ale też wysusza mi niestety usta, dlatego jakoś zraziłam się do ich szminek.
OdpowiedzUsuńŚwietna pomadka! Kolor jest super :D
OdpowiedzUsuńŁadnie prezentuje się na ustach :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny kolorek, chyba się skuszę :P
OdpowiedzUsuńSuper wygląda na ustach. :) Ja nie mam jeszcze żadnej, mam nadzieję, że szybko się to zmieni. :)
OdpowiedzUsuń