Mój zbiór pędzelków do cieni.
Od razu ostrzegam - nie nastawiajcie się na jakiś ogromny zbiór, bo z pędzlami u mnie cienko ;P Mam tylko te, które uważam za niezbędne, choć jest jeszcze kilka sztuk, które się do mnie uśmiechają.
Jak widać na zdjęciu grupowym, pędzli posiadam sześć. Pędzli do cieni oczywiście. Bo w sumie z innymi to mam ich jednak więcej. Muszę pochwalić mój dobytek - wszystkie pędzelki bardzo lubię i wszystkich regularnie używam. Nie leżą i nie zbierają kurzu, tylko czynią swoją powinność ;)
Przejdźmy dalej. Przedstawię Wam każdego delikwenta z mojej gromadki osobno. Tak będzie najwygodniej ogarnąć ten chaos ;P
1. Essence. Słynna kulka, która nieprzypadkowo znajduje się na pierwszej pozycji. To mój pierwszy nabytek pędzlowy. Zresztą widać zużycie na trzonku. Co o nim powiem? Że go kocham :D Kiedyś wystarczał mi on sam do wszystkiego. Można nim cienie nakładać, rozcierać, kombinować, a on i tak da radę.
Producent uznał, że ma to być pędzelek do smokey eyes - nigdy nie próbowałam, ale na pewno da się nim to wyczarować ;)
Cena - ok 6zł.
2. H&M dwustronny pędzelek - kulka i ścięty. Jestem nieobiektywna - uwielbiam go :D Taka mała kulka, wszędzie się dostanie, jest równie wielofunkcyjna co pędzelek Essence. Skośmy też daje radę, używam go do żelowego eyelinera, robiłam nim kreski cieniami i podołał wyzwaniu.Osłodził mi życie po tym jak rozpadł mi się skośmy pędzelek z Essence. Z tym tutaj nic się nie dzieje. Ufff.
Cena - ok 7zł.
3. Hakuro H80. Pędzelek z rodziny Hakuro, którego używam najczęściej. Jajeczko idealne do akcentowania załamania powieki. Jest na tyle chudziutki, że swobodnie można nim manipulować przy dolnej powiece. Troszkę drapie, ale mu to wybaczam, bo jest dobry w tym w czym powinien.
Cena - ok 17zł.
4. Hakuro H79. Blond puchacz do rozcierania. Dobrze mi się nim rozciera cień tuż pod brwiami. Jest dosyć duży, więc nie kombinuję z nim zbytnio. Jest miękki i taki rozcapierzony, cokolwiek to znaczy ;)
Ewentualnie nakładam nim też trochę białego matowego cienia pod brew by ją ujarzmić, choć wolę do tego pędzelek Oriflame. A tak to macham i rozcieram to co wymaga roztarcia. W tej dziedzinie jest nie do pobicia :)
Cena - ok 17zł.
5. Hakuro H70. Z tym panem szczerze mówiąc najpóźniej się polubiłam. Płaski, krótki języczek, zbity. Czasami wypadają mi z niego pojedyncze włoski. Tym pędzelkiem nakładam cień na całą ruchomą powiekę. I to tyle. Nie znalazłam dla niego innych funkcji. W sumie to można go sobie darować ;P A, no i jest dość szeroki. Osoby o małych powiekach mogą mieć z nim kłopot.
Cena - ok 15zł
6. Pędzelek do cieni ze stajni Oriflame. Taaak, Oriflame ma też pędzelki ;P Lubię go głównie za kształt. Jest wprost stworzony pod moją brew. Tak, pod brew. Tam właśnie nakładam nim cienie. Wolę to robić tym pędzelkiem niż Hakuro H79, bo ten jest bardziej zbity, a Hakuro porozwalany na boki ;P
Na całą powiekę go nie używam. Jakoś tak wolę inne pędzelki wykorzystywać do tego celu. Aaa, z drugiej strony ma zwykły, tradycyjny aplikator, który można wymienić. Nie używam go w ogóle, więc zapomniałam zrobić mu zdjęcia ;) Ale chyba wiecie jak wygląda standardowa pacynka do cieni? Jak nie, to szukajcie w Google ;P
Cena - ok 19zł.
Jak widać na zdjęciu grupowym, pędzli posiadam sześć. Pędzli do cieni oczywiście. Bo w sumie z innymi to mam ich jednak więcej. Muszę pochwalić mój dobytek - wszystkie pędzelki bardzo lubię i wszystkich regularnie używam. Nie leżą i nie zbierają kurzu, tylko czynią swoją powinność ;)
Przejdźmy dalej. Przedstawię Wam każdego delikwenta z mojej gromadki osobno. Tak będzie najwygodniej ogarnąć ten chaos ;P
1. Essence. Słynna kulka, która nieprzypadkowo znajduje się na pierwszej pozycji. To mój pierwszy nabytek pędzlowy. Zresztą widać zużycie na trzonku. Co o nim powiem? Że go kocham :D Kiedyś wystarczał mi on sam do wszystkiego. Można nim cienie nakładać, rozcierać, kombinować, a on i tak da radę.
Producent uznał, że ma to być pędzelek do smokey eyes - nigdy nie próbowałam, ale na pewno da się nim to wyczarować ;)
Cena - ok 6zł.
2. H&M dwustronny pędzelek - kulka i ścięty. Jestem nieobiektywna - uwielbiam go :D Taka mała kulka, wszędzie się dostanie, jest równie wielofunkcyjna co pędzelek Essence. Skośmy też daje radę, używam go do żelowego eyelinera, robiłam nim kreski cieniami i podołał wyzwaniu.Osłodził mi życie po tym jak rozpadł mi się skośmy pędzelek z Essence. Z tym tutaj nic się nie dzieje. Ufff.
Cena - ok 7zł.
3. Hakuro H80. Pędzelek z rodziny Hakuro, którego używam najczęściej. Jajeczko idealne do akcentowania załamania powieki. Jest na tyle chudziutki, że swobodnie można nim manipulować przy dolnej powiece. Troszkę drapie, ale mu to wybaczam, bo jest dobry w tym w czym powinien.
Cena - ok 17zł.
4. Hakuro H79. Blond puchacz do rozcierania. Dobrze mi się nim rozciera cień tuż pod brwiami. Jest dosyć duży, więc nie kombinuję z nim zbytnio. Jest miękki i taki rozcapierzony, cokolwiek to znaczy ;)
Ewentualnie nakładam nim też trochę białego matowego cienia pod brew by ją ujarzmić, choć wolę do tego pędzelek Oriflame. A tak to macham i rozcieram to co wymaga roztarcia. W tej dziedzinie jest nie do pobicia :)
Cena - ok 17zł.
5. Hakuro H70. Z tym panem szczerze mówiąc najpóźniej się polubiłam. Płaski, krótki języczek, zbity. Czasami wypadają mi z niego pojedyncze włoski. Tym pędzelkiem nakładam cień na całą ruchomą powiekę. I to tyle. Nie znalazłam dla niego innych funkcji. W sumie to można go sobie darować ;P A, no i jest dość szeroki. Osoby o małych powiekach mogą mieć z nim kłopot.
Cena - ok 15zł
6. Pędzelek do cieni ze stajni Oriflame. Taaak, Oriflame ma też pędzelki ;P Lubię go głównie za kształt. Jest wprost stworzony pod moją brew. Tak, pod brew. Tam właśnie nakładam nim cienie. Wolę to robić tym pędzelkiem niż Hakuro H79, bo ten jest bardziej zbity, a Hakuro porozwalany na boki ;P
Na całą powiekę go nie używam. Jakoś tak wolę inne pędzelki wykorzystywać do tego celu. Aaa, z drugiej strony ma zwykły, tradycyjny aplikator, który można wymienić. Nie używam go w ogóle, więc zapomniałam zrobić mu zdjęcia ;) Ale chyba wiecie jak wygląda standardowa pacynka do cieni? Jak nie, to szukajcie w Google ;P
Cena - ok 19zł.
A jak u Was wygląda kolekcja pędzelków do cieni? Bogatsza/uboższa? Może macie także któryś z tych pędzli, które ja posiadam? Jakie są Wasze wrażenia?
Ja mam ochotę dorwać jakiś pędzelek EcoTools tak choćby tylko do porównania ;) Wiem, dziwna jestem ;P
Mam ochotę na takiego puchacza z Hakuro, bo kiepsko u mnie z pędzlami do blendowania. Kulkę z Essence mam i też bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńPolecam - nie wiedziałam jaka to dobra rzecz, póki sama nie wypróbowałam ;)
Usuńja mam różne do cieni, więcej od Ciebie, bo lubię różne, ciekawe kształty :) H79 też lubię :)
OdpowiedzUsuńHmmm, wiesz, jeszcze wszystko przede mną ;P
UsuńYyyy, ja mam 3 pędzle ;)
OdpowiedzUsuńMuszę kupić jeszcze kilka.
Zaczynaja mi być potrzebne!
U mnie w domu aż dwie kulki Essence - jedna moja, druga mojej mamy ;p są świetne, pędzelek do eyelinera też
OdpowiedzUsuńKochana, ja mam pędzelek z Eco Tools do cieni i bardzo go lubię. Jest dość spory i bezproblemowo nakładam nim cień na całą powiekę :)
OdpowiedzUsuńA co do kulki Essence, wstyd się przyznać, ale dopiero wczoraj kupiłam :D
Ładna ta Twoja kolekcja!
Buziaki, Magda
Czyli jednak będę musiała się skusić i dorwać ten EcoTools :)
UsuńDzięki za info :)
Mam pędzelek z Essence :). Ten dwustronny z H&m wygląda nieźle, może się w niego zaopatrzę.
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam pędzelek z H&M :-)
OdpowiedzUsuńsporo ich;)
OdpowiedzUsuńspora kolekcja,
OdpowiedzUsuńDzięki za post, jednak nie kupię H79, starczy mi jeden pędzel do rozcierania, a mam H74. Myślałam, że on wielofunkcyjny a tu lipa. H80 muszę sobie sprawić i jednak przydałby mi się H70 ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam w jakiś sposób pomóc :)
UsuńH80 szczerze polecam - na pewno się nie zawiedziesz :)
Ciekawią mnie pędzle hakuro nie mam jeszcze żadnego ale Mój Maestrzak do rozcierania wygląda nieco lepiej niż ta miotełka
OdpowiedzUsuńten dwustronny z H&M kusi, bo mam tą kuleczkę z Essence, ale szukałam czegoś mniejszego, a widzę, że ten z H&M jest mniejszy :D
OdpowiedzUsuńja mam skośny z Essence, ale niestety go nie używam, bo kompletnie mi nie pasuje i nie wiem co z nim zrobić :( do rysowania normalnej kreski i kreski cieniem mam pędzelek z Catrice :(
pozdrawiam! :D
Kulka z Essence od razu podbiła moje serducho :) Niestety muszę ją skleić bo odpadła główka od trzonka czy jakoś tak (jakkolwiek to brzmi :D) A reszty przyznam,że nie miałam.
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńEssence'owy pędzelek mam i nawet w dwóch egzemplarzach :D
OdpowiedzUsuńZ Hakuro mam H77, drapie ale mi nie przeszkadza, dobrze rozciera i tak ma być.
Ostatnio zamówiłam z ecotools zestaw pięciu pędzelków, zobaczymy :D
Pędzle Hakuro są świetne. Sama mam ich trochę w swojej kolekcji i są ulubieńcami. Szkoda tylko, że nie można ich dostać stacjonarnie. Kupowanie na sztuki w internecie i płacenie za przesyłkę się nie opłaca.
OdpowiedzUsuńKupię chyba ten pędzelek z Essence. Wszystkie tak chwalicie, a kosztuje tylko 6 zł...
Duzo tego, ale Hakuro pedzle sa naprawde dobre ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nową notkę :)
Klaudia.
Bardzo proszę o odpowiedź jak się ma kuleczka z essence do pędzelka hakuro h80? Ten z hakuro jest mniejszy, precyzyjniejszy? Chciałabym zamówić sobie właśnie kuleczkę do tworzenia zewnętrznego v i zastanawiam się właśnie nad h80, bo ten z essence jest dla mnie jednak za mało precyzyjny i za duży. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńObiecuję, że jutro zrobię im sesję porównawczą, zmierzę i pokażę jak się różnią :)
Usuń