Odświeżenie latem - jak sobie radzić z upałami.
Od dwóch dni czuję, że jest lato. Nadeszły upragnione przeze mnie upały. No ale mimo, że je uwielbiam, to moje ciało i mój organizm niekoniecznie popiera mój entuzjazm. Cóż, nie można mieć wszystkiego. Więc jakoś sobie muszę radzić z reakcjami mojego ciała na wysokie temperatury. Zwłaszcza, że mój rower nie jest wyposażony w klimatyzację...
W celu doraźnego odświeżania się używam mgiełek do ciała, oraz dezodorantu C-Thru natural spray. Tego typu kosmetyki świetnie chłodzą, a przy okazji też przyjemnie pachną. Jednak należy z nimi uważać, ponieważ zawierają w składzie alkohol. Nie wszyscy wiedzą, ale kosmetyki z alkoholem w połączeniu z promieniowaniem słonecznym mogą (ale nie muszą) wywołać plamy i przebarwienia na skórze. Lepiej jest więc samemu wykonać domowymi sposobami MGIEŁKĘ DO CIAŁA :)
Która z Was lubi kiedy twarz Wam się błyszczy jak latarnia ciemną nocą? Ja nie przepadam za tym efektem. Dlatego też noszę w torebce bibułki matujące. Aktualnie mam bibułki KOBO z dodatkiem pudru. Jestem z nich zadowolona, bo oprócz tego że "zjadają" nadmiar sebum, to jeszcze dodatek pudru ładnie matowi cerę. W opakowaniu jest 50 bibułek, co spokojnie wystarcza na całe lato ;)
Nawilżane chusteczki też przydają się w kryzysowych sytuacjach. Można się nimi dyskretnie odświeżyć - czy to ciało, czy twarz (osoby, które nie robią latem makijażu) i wyrzucić do kosza. Tylko uważajcie z tymi chusteczkami, bo niektóre lubią zostawiać po sobie lepką warstwę!
Przyjemnie jest też schłodzić się "wewnętrznie" ;) Dobrym pomysłem jest mrożona kawa, herbata, smoothie czy też lody. Nie dość, że są smaczne, to jeszcze fajnie schładzają organizm "od środka".
A Wy jak sobie radzicie z wysokimi temperaturami? Macie jakieś sprawdzone sposoby? Chętnie z nich skorzystam :)
Ja stawiam na wodę termalną Uriage i schładzanie wnętrza lodami ;)
OdpowiedzUsuńW wodę termalna musze się koniecznie zaopatrzyć :) Lody też uwielbiam, byle nie za często, bo idą w boczki ;)
Usuńu mnie również woda termalna, do tego dużo wody mineralnej do środka, po przyjściu z pracy szybki prysznic w miętowym duecie (żel + balsam, mega odświeżenie) i na koniec woda kolońska <3 a i tak po godzinie lepię się jakbym się nie myła :/ ale też lubię upaly!
OdpowiedzUsuńO tak, zapomniałam dodać, żeby się dużo nawadniac w czasie upałów!
UsuńPo godzinie się klisz? To i tak dobry wynik ;) Powiesz mi co to za miętowy duet?
woda termalna, owocowe zapachy i mrożona herbata to moje chłodzenie ^^
OdpowiedzUsuńTakże lubię stosować te mgiełki właśnie w lato, szkoda że zapach się długo nie utrzymuje. ;)
OdpowiedzUsuńchciałam Ci napisać: uważaj na alkohol :D ale widzę, że napisałaś, naprawdę można dostać plam
OdpowiedzUsuńTak, wiem o przebarwieniach, więc pryskam się głównie pod koszulkę, w osłonięte rejony ciała :)
UsuńJeśli chcę się ochłodzić, a jestem daleko od domu to sięgam po wodę termalną :)
OdpowiedzUsuńBibułki matujące są świetnym sposobem na świecącą się cerę :)
OdpowiedzUsuńKawa mrożona! <3 też używam bibułek i mgiełek :) Ta z avonu super pachnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://double-identity.blogspot.com/
Pozdrawiam :)
Przypomniałaś mi, że muszę odwiedzić drogerię i zaopatrzyć się w bibułki:)
OdpowiedzUsuńKochana skąd masz tą piękną podstawę pod świeczuszki ?:)
OdpowiedzUsuńOstatnio bardzo służy mi tymbark jabłko mięta z kostkami lodu. Zewnętrznie woda uriage...
OdpowiedzUsuńteż lubię te mgielki :)
OdpowiedzUsuńSuper blog:)
Jeśli masz ochotę zapraszam do mnie :)
http://keep-calm-and-carry-on-shopping.blogspot.co.uk/