Zestaw do nauki modelowania twarzy - Revlon 400 Pink Rose róż i puder brązujący.

Zestaw niezastąpiony dla niewprawnej ręki, chcącej się nauczyć jak modelować twarz przy pomocy różu i pudru brązującego. Niesamowicie żałuję, że nie trafiłam na ten kosmetyk dużo wcześniej, kiedy to dopiero zaczynałam swoją przygodę z modelowaniem buzi.
O czym mowa? A o różu i pudrze brązującym Revlon 400 Pink Rose.
Ten zestaw będzie dobry nie tylko dla osób uczących się jak wydobywać głębię z twarzy, ale także dla:
- osób bladolicych nie lubiących mocnego rumieńca
- osób stawiających latem na naturalność i tylko odrobinkę podkreślających urodę
- wszystkich tych, którzy na co dzień nie szaleją z makijażem i boją się mocniejszych akcentów.
Jeśli jesteś jedną z tych osób, to zapraszam do dalszej lektury tej notki. Jeśli nie zaliczasz się do tego grona, które wymieniłam, to obejrzyj sobie chociaż zdjęcia :D

Zestaw dostajemy w poręcznym pudełeczku z solidnym zamknięciem. Opakowanie nie otwiera się nieproszone, więc możemy je spokojnie zabierać w podróż.
W środku znajdujemy jasny róż i delikatny puder brązujący.
Zarówno róż jak i puder brązujący są matowe. Na twarzy dają ładne, delikatne, matowe wykończenie. Nie zawierają w sobie żadnych drobinek, żadnego brokatu. Nie da się uzyskać nimi kiczowatego, przerysowanego efektu. Nawet laik nie jest w stanie zrobić sobie nimi krzywdy. Jest to naprawdę niewykonalne. Zresztą spójrzcie jak wyglądają na ręce:

Kosmetyk dobrze nabiera się pędzelkiem. Nie osypuje się. Niech Was nie zmyli swatch - tam sporo tego nasypałam, żeby kolor był dobrze widoczny.
Ciężko jest mi powiedzieć jak jest z trwałością, bo nigdy w ciągu dnia nie śledzę jak zachowuje się moja twarz. Na pewno po jakimś czasie róż i puder się ścierają, ale kiedy to następuje? Nie mam pojęcia.

Trochę od strony technicznej ;)
Zestawik ma ważność do 24 miesięcy od momentu otwarcia. Ale ja się zastanawiam czy w te 2 lata dam radę go zużyć, bo jest naprawdę pokaźnych rozmiarów :)

Zdążyłam się mocno zaprzyjaźnić zarówno z różem jak i z pudrem brązującym. Przyznam, że brakowało mi tak delikatnego pudru brązującego. Zwłaszcza wtedy, kiedy stawiam na mocno podkreślone oko, to już nie chcę tak mocno akcentować twarzy. Wtedy ten zestaw jest niezastąpiony.
I jak, czujecie się skuszone? Miałyście już styczność z tym kosmetykiem?

Komentarze

  1. Róż ma przepiękny odcień, a bronzer jakby stworzony dla mnie, największego bladziocha ever, który boi się słońca ;) Poszperam po allegro, może go przygarnę ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Kupilam rok temu na ebayu 4 sztuki, do tej pory molestuje jednego i nie moge go zuzyc, bo jest tak wydajny ;D
    jednego oddalam na wymianke, a 2 leza nowe w szufladce i nie wiem, co z nimi zrobic ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajne kolorki, lubię kosmetyki dwa w jednym :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Róż ma śliczny kolor, ale bronzer wydaje mi się trochę zbyt ciepły

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tylko tak wygląda na zdjęciu. Na żywo na twarzy wychodzi całkiem inaczej ;)

      Usuń
  5. Dopiero co się dowiedziałam, gdzie nakładać róż, teraz muszę jeszcze bronzer ogarnąć :D

    OdpowiedzUsuń
  6. cudowne zestawienie- róż ma boski kolor ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. ooo, zainteresował mnie :) ile kosztuje i gdzie go można znaleźć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szczerze to nie wiem, bo ja go wygrałam. Poszukałabym na allegro i w drogeriach internetowych :)

      Usuń
  8. Ja mam bronzer z Essence i dwa róże z Inglota i nie mogę ich zużyć :) Dwa w jednym to ciekawe rozwiązanie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chyba nigdy nie ogarnę tego gdzie nakłada się bronzer i rozświetlacz ;)
    Używam jedynie różu, nakładam go na "bułeczki", które tworzą się kiedy na mojej twarzy pojawia się uśmiech.
    Muszę przekopać wyszukiwarkę i trochę o tym poczytać, zainspirowałaś mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetnie się prezentuje;)
    Wartałoby go zakupić;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Obserwatorzy