Joanna Sensual krem do depilacji - nad wyraz przyjemny :D
O zrzucaniu futerka na lato ciąg dalszy :)
Tym razem na tapecie krem do depilacji firmy Joanna z serii Sensual.
W opakowaniu znajdujemy:
- tubkę z kremem do depilacji
- plastikową szpatułkę
- saszetkę z emulsją nawilżająco łagodzącą
Jak przeczytałam, tak zrobiłam ;) Nałożyłam krem na łydeczki, pośmigałam z nim po domu. Minął pożądany czas i zabrałam się za zdrapywanie go szpatułką ;) Schodził gładziutko, a wraz z nim wszystkie włoski. Kremu starczyło na obie nogi i jeszcze zostało. Na powtórną aplikację raczej nie wystarczy, ale można wykorzystać resztę na inne partie ciała ;)
Co ciekawe - krem nie śmierdzi aż tak przerażająco jak wszystkie inne kremy do depilacji, które stosowałam do tej pory. Za to ma u mnie duży plus.
Ściągnięty krem razem z włoskami wycierałam w ręcznik jednorazowy. Wolę nie ryzykować i nie spuszczać go z wodą ;)
Kolejną zaletą jest załączona emulsja. Saszetka wydaje się być niewielką, ale okazuje się, że za to jest bardzo wydajna. Niesamowicie przyjemnie i słodko pachnie. Odżywia skórę ale średnio się wchłania. Na obie nogi zużyłam jakąś połowę emulsji, reszta została na kiedyś ;)
Tak jak kiedyś bardzo sceptycznie podchodziłam do kremów do depilacji i niezbyt się z nimi lubiłam, tak ten jestem skłonna tolerować :) Dał sobie radę z włoskami, nie podrażnił mojej skóry, a dzięki załączonej emulsji wręcz została ona odżywiona.
Jeśli się zastanawiacie, to ja powiem szczerze, że w ten krem można śmiało zainwestować. Unikniecie przykrego smrodu i dodatkowo dostaniecie nawilżenie w saszetce :) Na razie jest to najlepszy krem jaki miałam w swoim posiadaniu.
Zapomniałam o cenie ;)
Ten krem można nabyć za około 6-8zł/100g :)
Tym razem na tapecie krem do depilacji firmy Joanna z serii Sensual.
W opakowaniu znajdujemy:
- tubkę z kremem do depilacji
- plastikową szpatułkę
- saszetkę z emulsją nawilżająco łagodzącą
Spójrzmy jak używać tego kremu i jak ma działać :)
Jak przeczytałam, tak zrobiłam ;) Nałożyłam krem na łydeczki, pośmigałam z nim po domu. Minął pożądany czas i zabrałam się za zdrapywanie go szpatułką ;) Schodził gładziutko, a wraz z nim wszystkie włoski. Kremu starczyło na obie nogi i jeszcze zostało. Na powtórną aplikację raczej nie wystarczy, ale można wykorzystać resztę na inne partie ciała ;)
Co ciekawe - krem nie śmierdzi aż tak przerażająco jak wszystkie inne kremy do depilacji, które stosowałam do tej pory. Za to ma u mnie duży plus.
Ściągnięty krem razem z włoskami wycierałam w ręcznik jednorazowy. Wolę nie ryzykować i nie spuszczać go z wodą ;)
Kolejną zaletą jest załączona emulsja. Saszetka wydaje się być niewielką, ale okazuje się, że za to jest bardzo wydajna. Niesamowicie przyjemnie i słodko pachnie. Odżywia skórę ale średnio się wchłania. Na obie nogi zużyłam jakąś połowę emulsji, reszta została na kiedyś ;)
Tak jak kiedyś bardzo sceptycznie podchodziłam do kremów do depilacji i niezbyt się z nimi lubiłam, tak ten jestem skłonna tolerować :) Dał sobie radę z włoskami, nie podrażnił mojej skóry, a dzięki załączonej emulsji wręcz została ona odżywiona.
Jeśli się zastanawiacie, to ja powiem szczerze, że w ten krem można śmiało zainwestować. Unikniecie przykrego smrodu i dodatkowo dostaniecie nawilżenie w saszetce :) Na razie jest to najlepszy krem jaki miałam w swoim posiadaniu.
Zapomniałam o cenie ;)
Ten krem można nabyć za około 6-8zł/100g :)
a ile kosztuje? ;)
OdpowiedzUsuńJuż poprawiłam w notce - około 6-8 zł :)
UsuńJa właśnie zrobiłam dziś pierwsze podejście do zielonego kremu do depilacji Eveline :) jak zużyję całą tubkę, to na pewno wypowiem się na jego temat na moim blogu. Używałaś go może?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! =^.^=
Nie, kremu do depilacji z Eveline nawet nigdzie nie widziałam ;)
UsuńNigdy nie wierzyłam w takie kremy do depilacji, zawsze podchodziłam do nich z pewną rezerwą. Tym razem czuję się skuszona :D
OdpowiedzUsuńJa go też ostatnio używam i wkrótce napisze co i jak. Mi by było go szkoda na nogi ;)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nigdy nie stosowałam tego kremu ale skoro jest najlepszy jaki miałaś na posiadaniu to myślę ,że na prawdę warto go wypróbować. Tym bardziej ,że majątek nie kosztuje ;))
OdpowiedzUsuńAno właśnie, cena też przemawia za nim :)
Usuńja dotychczas używałam bielendy do skóry wrażliwej z której byłam średnio zadowolona. ale potem dostałam od siostry taką ogromną tubę kremu z veet który jest po prostu rewelacyjny. bardzo dobrze radzi sobie z włoskami i jest wydajny. ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem też Veeta, ale chyba nieco drożej wychodzi ten interes? ;)
Usuńmaiłam go kiedyś i muszę przyznać że jest świetny ; ))
OdpowiedzUsuńteraz mam z bielendy ale skusze sie na ten skoro tak chwalisz najwyzej bedzie na ciebie :)
OdpowiedzUsuńEee, najwyżej ;P choć myślę, że Ci będzie odpowiadać :)
UsuńJakoś nie mogę się przekonać do kremów po depilacji. Używałam już dwóch różnych i nie podziałały na mnie. Ciekawe jak ten poradziłby sobie u mnie ;)
OdpowiedzUsuńPolubiłam go :)
OdpowiedzUsuńZapach tych wszystkich kremow mnie po prostu odrzuca ;/
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:)