Blogmas dzień 6 | Inspiracje wyszperane.

Witajcie w ten mikołajkowy wieczór! Jestem ciekawa, czy byłyście w tym roku grzeczne i czy Mikołaj już do Was zawitał? O mnie niestety zapomniał, ale sama sobie zrobiłam prezent w postaci małych zakupów w Primarku ;) A że zakupy w tłumie ludzi średnio nastrajają do świąt, to postanowiłam nieco pogmerać w czeluściach internetu i wygrzebać nieco inspiracji związanych z ozdobami do domu. Zapraszam! 

Moją kopalnią jeśli chodzi o inspiracje są portal Zszywka.pl oraz Instagram. W obu posługując się hasztagami można znaleźć wiele perełek. Dziś mam dla Was te, które szczególnie mi się spodobały z całego ogromu zdjęć z ciekawymi ozdobami. 

Żałuję, że nie mam w domu tak ładnej patery na tort. Taka kompozycja ze świeczkami bardzo mi się spodobała. Nie trzeba tutaj wielu dodatków, żeby uzyskać elegancki, stylowy efekt. Wokół świeczek można natomiast ułożyć zwyczajne świerkowe gałązki, a już będzie ładny, świąteczny akcent.

Tutaj też jest minimalistycznie - podstawka, świeczki i dzwoneczki. Sama nieco się zainspirowałam tą propozycją i stworzyłam ozdobę na podłużnej podstawce, dwoma świecznikami, orzechami i bombkami. Ale gdybym gdzieś dorwała takie dzwoneczki, to biorę je bez zastanowienia!

Tutaj wymagane jest nieco zdolności manualnych, ale moim zdaniem warto się pomęczyć z drucikami, bo efekt jest świetny. Ja bym jeszcze do tych choineczek dokleiła jakieś drobne ozdoby i byłoby idealnie!

Tutaj mamy propozycję na wykorzystanie popularnych ostatnio cotton ball lights. Widzę je na pięknie nakrytym stole wigilijnym, w towarzystwie białej zastawy i srebrnych sztućców. Aż żałuję, że jeszcze sama nie skusiłam się na te modne świecące kuleczki.

Na tym zdjęciu zaciekawił mnie mistrz drugiego planu, czyli słoiczek z laskami cukrowymi. Wygląda to uroczo i sama mam zamiar zrobić coś podobnego na mój świąteczny stół. 

Tutaj klasyka - podstawka pod świecę, świecznik, gałązki, ozdoby. A jednak coś nie w tym urzekło. Może to, że sama kompozycja wydaje się taka nie napchana, a przejrzysta - coś w tym jest :) 

Przypadkiem natknęłam się na domek z piernika i przypomniało mi się jak kilka lat temu sama taki tworzyłam. Sama radość z planowania, klejenia jest nie do opisania. A potem ta duma, że stworzyło się takie cudo samemu - bezcenne! Jeśli macie choć trochę zdolności manualnych i dryg do pieczenia, to koniecznie się w to pobawcie! 

Takie urocze bombki życzyłabym sobie mieć na swojej choince :) Ale obawiam się, że nie dałabym rady wykonać ich tak starannie. No i szukanie materiału w odpowiedniej kolorystyce i wzorach mogłoby nieco potrwać. Jednak sam pomysł uważam za bardzo udany. 

Jeśli macie w mieszkaniu jakąś wolną, niezagospodarowaną ścianę,to zawsze możecie przytargać do domu zwyczajną gałązkę i zawiesić na niej kilkanaście bombek (tutaj są kartoniki, ale uważam, że z bombkami może być jeszcze ładniej). Myślę, że niewiele osób będzie miało tak oryginalną ozdobę jak Wy :)

Tutaj urzekł mnie pomysł z ułożeniem bombek na etażerce. Wygląda to ślicznie i naprawdę świątecznie. Ale obawiam się, że może to też być niepraktyczne i zajmować niepotrzebnie sporo miejsca. Dlatego taką opcję wykorzystałabym tylko wtedy, kiedy miałabym duży stół ;) 

Z kolei kompozycje w doniczkach czy osłonkach są łatwe i proste w wykonaniu, a zawsze wyglądają dobrze. Co myślicie o tego typu ozdobach???

Nie pomyślałabym o tym, żeby włożyć świecę w jakiś wianek, a uważam, że wygląda to tutaj ślicznie. Na wianku przytwierdzić kilka wstążek, w środek włożyć neutralną, białą świeczkę i gotowe. Na pewno kiedyś pomyślę o czym takim.

To już prawie klasyk, ale nieco odmieniony przez to, ze laski cynamonu są pomalowane na biało. Coś dla miłośniczek białych, minimalistycznych dodatków i gadżetów do domu. Gdybym tylko miała wystarczająco dużo lasek cynamonu, to od razu zaczynam działać :)

Jak Wam się podobają te inspiracje? Znalazłyście coś dla siebie, czy raczej nic do Was nie trafia? Ja przyznam, że mam sentyment do samodzielnie wykonywanych stroików, ozdób i innych elementów wystroju mieszkania. Nie dość, że samo wymyślanie i tworzenie sprawia mi radość, to potem mogę cieszyć oczy swoimi wytworami. A jak to wygląda u Was? Stawiacie na gotowce, czy na kreatywność???