Blogmas dzień 10 | Moje dekoracje świąteczne.

U mnie w mieszkaniu już powoli tworzy się atmosfera świąt. Tu bombeczka, tam wstążeczka i po trochu ozdabiam nasze cztery kąty. Staram się nie otaczać się milionami pierdółek, wolę zrobić coś, co po rozłożeniu na czynniki pierwsze jeszcze mi się kiedyś przyda. Zaraz zobaczycie co mam dokładnie na myśli :) 

Jako, że jeszcze mamy adwent, to najpierw pokażę Wam mój "wieniec" adwentowy, który w sumie jest talerzem ;) Ale właśnie o coś takiego mi chodziło, bo tego typu stroiki o wiele bardziej mi się podobają niż tradycyjne wieńce. Wystarczyło tutaj ułożyć cztery świece, sztuczne gałązki, wysuszone plasterki pomarańczy/cytryny, orzechy laskowe, gwiazdki anyżku, laski cynamonu i wszystko to, co mi się pod rękę napatoczyło ;) 

Kolejnym moim tworem jest kompozycja w szklanym wazonie. Wazon wypełniłam małymi bombkami, między bombki włożyłam lampki zasilane bateriami, włącznik ułożyłam na wierzchu i przykryłam go kilkoma szyszkami. Po ciemku efekt jest naprawdę świetny! 

Trzecia ozdoba powstała jakby z resztek ;) Na tablecie ułożyłam dwa świeczniki, rozsypałam między nimi orzechy laskowe, bombki i szyszki. Ot tyle, cała filozofia, a jednak akcent świąteczny jest :) 

Trzeci stroik też w wazonie, tym razem z użyciem świecy ledowej. Na spód wysypałam ozdobny piasek, położyłam kawałek kartki, żeby piasek nie dostał się do baterii w świecy. Wokół świecy ułożyłam sztuczne gałązki oraz z przodu włożyłam drewnianą gwiazdkę. Wokół wazonu owinęłam czerwoną wstążkę, zawiązałam na kokardkę i gotowe. Idealnie pasuje do mojej nowo odmalowanej szafeczki :) 

A Wy ozdobiłyście już swoje domy, mieszkania, czy też pokoje? Albo jeszcze czekacie z tym aż będzie nieco bliżej świąt? Dajcie znać jak to u Was wygląda!