Peelingus antycellulitus ananasus perfectus.

Z sierpniowego urlopu w Polsce przywiozłam kilka ciekawych kosmetyków. Peeling, który dziś Wam opiszę dostałam od dobrej koleżanki i muszę przyznać, że trafiła z nim w dziesiątkę :) Nie dość, że uwielbiam peelingi cukrowe, to ten jeszcze wSPAniale pachnie! No i jest z dodatkiem olejku kokosowego, a jak powszechnie wiadomo, jestem fanką nakładania olejków na ciało.
Proszę Państwa, przedstawiam Wam peeling cukrowy antycellulitowy Perfecta Spa o zapachu Pina Colada z dodatkiem olejku kokosowego. Brzmi pysznie, prawda?


Plastikowy słoiczek zawiera 225g aromatycznego peelingu. Po odkręceniu nakrętki do naszych nozdrzy dociera bardzo intensywny zapach ananasowo-kokosowy. Bardzo egzotyczny, bardzo słodki i bardzo hipnotyzujący. No wiadomo, że nie każdemu będzie pasować, bo może okazać się zbyt mdły - ale żeby nie było, ja ostrzegałam przed jego intensywnością :)

Peeling jest gęsty, zbity i tłuściutki. Ma kolor ananasowy (a jakżeby inaczej) i zawiera w sobie pomarańczowe drobinki, oprócz tych bezbarwnych kryształków cukru. Pozytywny kolor, tego mu nie można odmówić. Cukier naturalnie rozpuszcza się pod wpływem wody i masowania nim ciała, ale zanim się rozpuści, dobrze ściera nam naskórek i masuje skórę. Świetny relaksator i aromaterapeuta ;)


Czy coś jeszcze powiem o nim ciekawego? Jest treściwy i wydajny. Wystarczy wygrzebać odrobinkę z opakowania i rozkoszować się przyjemnością masowania skóry peelingu. Skóra jest po nim miękka, gładka, aż chce się ją głaskać ;) No i zapach delikatnie czuć też na skórze.
Co do efektu przeciwdziałania cellulitowi to się nie wypowiem. Trudno jest mi oceniać tego typu działanie, bo jest ono ciężkie do uchwycenia gołym okiem. Więc nie wiem czy działa, zresztą jak pewnie wiecie, nad cellulitem nie wystarczy pracować tylko samymi kosmetykami. Ale to już inna historia.
Poza tym, po tym peelingu nie traktuję już skóry żadnymi balsamami. Na ciele pozostaje już warstwa parafinki i innych olejków, więc na noc nie trzeba mi niczego więcej. Czemu piszę o parafinie? A no to spójrzmy nieco na skład tego peelingu.


Jako fanka peelingów cukrowych, o mocnych zapachach mogę być nieobiektywna, ale mnie ten peeling bardzo odpowiada. Pozytywnie nastraja swoim kolorem i zapachem. Jest ogólnodostępny, znajdziecie go w Rossmannach i wszędzie tam, gdzie jest asortyment Perfecty (Dax Cosmetics). Macie ochotę na bezalkoholową Pina Coladę? Sięgajcie po ten peeling :)

Komentarze

  1. Tytuł mnie nieźle rozbawił :D Super, że się sprawdził, jednak wolałabym, żeby nie był oparty w największej mierze na parafinie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że choć trochę udało mi się poprawić Ci humor :) Mnie parafina na skórze ciała nie przeszkadza, gorzej już jest z twarzą.

      Usuń
  2. Od dłuższego czasu zastanawiam się nad tym peelingiem, zapach zachęca ale ta parafina trochę daje do myślenia ;) niby mi nie szkodzi, jednak nie lubię tej warstwy, którą zostawia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda naprawdę smakowicie ;D

    Zapraszam na rozdanie :) http://worldpinklipstick.blogspot.com/2014/10/rozdanie-moje-panie-vol-1.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam już o nim nie raz i zdecydowanie muszę się w końcu na niego skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ach różne sa o nim opinie, mnie kusi zapach, parafiną mniej się przejmuję

    OdpowiedzUsuń
  6. Trochę odstrasza mnie ta parafina jako pierwsza w składzie. Muszę sobie koniecznie kupić jakiś peeling do ciała, bo wstyd się przyznać, ale peelingi wykonuję tylko na twarzy :). No i jeszcze rękawica kesa by się przydała ... :)).

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda, że ma parafinę tak wysoko w składzie. Niestety na pewno się na niego nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolor ma po prostu niesamowity :) Z tej serii skusiłam się na masełko do ciała ale jest takie sobie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pisałam o nim również u siebie - kocham jego zapach i działanie, a parafina nie przeszkadza mi jakoś specjalnie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. tak jak Ty jestem fanką cukrowych peelingów i mocnych zapachów:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Obserwatorzy