Silikonowa mata do mycia pędzli - Tosave.

Od dłuższego czasu chińskie sklepy cieszą się dużą popularnością. I nic dziwnego, bo czasami można tam zakupić niedrogie, a ciekawe czy też dobre jakościowo produkty. Ja oprócz tych znanych powszechnie stron trafiłam na Tosave.com. I przyznam, że asortyment zaciekawił mnie na tyle, że zakupiłam kilka rzeczy. Pierwszą rzeczą jest silikonowa mata do mycia pędzli. Dotychczas męczyłam się małym, silikonowym czyścikiem do twarzy, który teoretycznie przeznaczony do oczyszczania twarzy. Ale koniec z tym, teraz mam sporych rozmiarów matę.


Silikonowa mata do mycia pędzli jest dostępna w wielu różnych kolorach, a ja zdecydowałam się na czarną. Uznałam, że na czarnej nie będzie widać ewentualnych odbarwień.
Jest ona odpowiednio gruba, nie ma szans żeby mogła się porwać, zniszczyć. Dzięki swojej elastyczności świetnie dopasowuje się do kształtu umywalki. Na spodzie maty są specjalne zasysacze, którymi mocujemy ją do powierzchni umywalki. Przyznam, że przy małej umywalce może być kłopot i przyssawki mogą się tak dobrze nie trzymać powierzchni. Najlepiej sprawdzi się to rozwiązane w dość płaskich umywalkach.


Mata posiada siedem różnych powierzchni z różnymi wypustkami. Każda część przeznaczona jest do różnych rodzajów pędzli, np.pędzle do cieni, czy też do twarzy mają swoje oddzielne powierzchnie. Są one dobrze opisane, ale oczywiście nie musimy się ściśle trzymać tych opisów i korzystać z maty w taki sposób w jaki jest nam wygodnie. Ja przyznam, że próbowałam na różne sposoby i każda z powierzchni z wypustkami daje radę.


Muszę się przyznać, że ta mata to moje wybawienie. Do tej pory nie przepadałam za czynnością jaką jest mycie pędzli do makijażu. Zazwyczaj była to czasochłonna procedura i mój mały czyścik nieraz ześlizgiwał mi się z dłoni, co było nieco frustrujące. Teraz skrócił się zarówno czas mycia pędzli jak i poziom mojej frustracji. Mycie pędzli stało się czymś znośnym, co nie zajmuje dużo czasu ani nie zużywa masy energii.


Dla mnie ta silikonowa mata to świetne odkrycie i jestem zadowolona, że ją zamówiłam. Mycie pędzli już nie kojarzy mi się z katorgą, jest szybkie i bezbolesne.
Dajcie znać z jakich narzędzi korzystacie do mycia pędzli, czy znacie tego typu maty? A może macie jeszcze inne wynalazki, które uprzyjemniają pranie pędzli?

PS. Jeśli kogoś interesują włosy, oczywiście takie do przedłużania swoich naturalnych, to KLIK :) 

Komentarze

  1. Ta mata prezentuje się naprawdę świetnie!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. ja mam mały czyścik zakładany na palce ale też zdaje egzamin

    OdpowiedzUsuń
  3. O wlasnie musze zamowic ta mate, moj Brush egg jest dobry ale dla malych pedzli. Te do pudru nie daja rady sie umyc i potrzebuja duzejmaty. Dziekuje za przypominajke :D

    OdpowiedzUsuń
  4. A mi ta mata od razu skojarzyła się z wycieraczką od samochodu :P

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Obserwatorzy