Naturalnie o hydrolacie. Neroli ekologiczny.

Hydrolaty swego czasu okryły się bardzo dobrą sławą. Bo naturalne, bo wcale niedrogie, bo świetnie działają. Długo im się opierałam, zastanawiałam się po który by tu ewentualnie sięgnąć. Aż wreszcie kliknęłam, zapłaciłam i w moim domu pojawił się po raz pierwszy gość zwany hydrolatem neroli.


Pewnie nie wszyscy wiedzą czym są hydrolaty. A są to wodne destylaty roślin. W zależności od hydrolatu mogą być one wykorzystywane na różne sposoby - zarówno samodzielnie jak i do rozrabiania maseczek w proszku np. glinek, jako toniki, można dodawać do kremów czy też innych kosmetyków codziennego użytku.


Hydrolat neroli jest pozyskiwany z kwiatów gorzkiej pomarańczy. Nie zawiera konserwantów przez co ma krótki termin ważności i powinien być przechowywany w chłodnym miejscu, na przykład w lodówce. 
Wszystkie te, i jeszcze więcej informacji można przeczytać na etykiecie:

 
Teraz krótko o tym jak ten hydrolat sprawdził się u mnie, przy cerze normalnej w kierunku mieszanej. Otóż nie zauważyłam spektakularnej poprawy stanu cery, a hydrolatu używałam zarówno w postaci toniku, jak i używałam go do rozrobienia maseczek z glinki. 
Generalnie co robił z moją cerą? Po użyciu była ona nieco bardziej rozjaśniona, wyglądała na bardziej świeżą. Jeśli chodzi o działanie antybakteryjne, to u mnie nie odnotowałam, bo cera tak jak zachowywała się przed użyciem tak zachowuje się po użyciu hydrolatu. 
Zapach hydrolatu również nie należy do najprzyjemniejszych. Kojarzy mi się z jakimiś dziwnymi kwiatkami, ale takimi serio dziwnymi. Ja ten aromat toleruję, no ale co bardziej wybredne nosy nie będą zadowolone.
Jeśli chodzi o wydajność, to nie narzekam - hydrolat jest niesamowicie wydajny i ciężko jest mi go zużyć w terminie. Jeszcze mam trochę i staram się go obficie eksploatować. 
Co prawda zachwycona specjalnie nie jestem, ale w przyszłości chętnie wypróbuję innych hydrolatów, może jakiś inny lepiej wpłynie na moją cerę? Bardzo chwalony jest hydrolat oczarowy i z kocanki - znacie je? Możecie jakiś polecić?
Swój hydrolat zakupiłam w sklepie EcoSpa, do tego od razu dokupiłam atomizer. Za hydrolat o pojemności 100ml zapłaciłam 14,60zł.

Komentarze

  1. Nie używałam hydrolatu więc nie pomogę. Szkoda, że ma tak dużą pojemność, którą trudno zużyć przed datą ważności.

    OdpowiedzUsuń
  2. Również nie używałam hydrolatów, czaję się na różany, ale nie jestem pewna czy przypasuje mojej skórze... A zapach neroli lubię. :)

    Mocno się obrazisz za nominację do Liebster Award? :) Szczegóły tutaj: http://rubinowy-kot.blogspot.com/2014/02/liebster-award-po-raz-drugi.html :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dokłądniej hydrolat to "odpad" pozyskiwany przy destylacji z parą wodną surowca roślinnego, z którego uzyskuje się olejki eteryczne. Hydrolaty są duuużo tańsze od olejków eterycznych, dlatego są wykorzystywane w kosmetyce przede wszystkim jako faza wodna emulsji czyli kremów. Nie wszystkie hydrolaty roślinne pachną tak samo jak olejki. Czasem jest to swąd nei do zniesienia, stąd nie ze wszystkich roślin możemy uzyskać hydrolaty, które będziemy wykorzystywać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze nie używałam hydrolatow,ale mam chęć na różany ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też nie przepadam za tym zapachem. ;-) Wolę hydrolaty, które nie pachną albo mają przyjemny dla mnie zapach.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja to nawet nwm co to jest :)
    Wiczi-blog.blogspot.com zaprasAm do obserwacji jesli sie spodoba

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeszcze nie miałam, ale bardzo jestem ciekawa jak pachnie:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Obserwatorzy