Fryzury dla półdługich włosów.

Zapuszczam włosy z długości przedłużonego boba. Przy okazji pozbywam się grzywki. Proces zapuszczania bywa ciężki i upierdliwy, bo włosy rosną jak im się podoba, a nie da się z nimi zrobić tyle co z długimi. Dlatego też od jakiegoś czasu szukam inspiracji na ciekawe fryzury, które pozwolą mi ogarnąć moje rosnące włosy.


Na powyższym zdjęciu widzicie moją aktualną długość włosów. Grzywki nie widać, ponieważ ją zaczesałam ;) Sięgają one nieco poza ramiona, są proste i oklapnięte. Co zrobić z takim beznadziejnym przypadkiem? Szukać na niego metody :) Ja kilka pomysłów zaczerpnęłam z kanałów urodowych na You Tube.
Przypominam, że klikając w zdjęcie możecie je powiększyć i przyjrzeć się fryzurom nieco bliżej :) 


1. Pierwsza fryzura została odtworzona po obejrzeniu dość starego już filmiku u nissiax83. To prosty zaplataniec, który pomaga mi pozbyć się spadającej na twarz grzywki. Po kilku próbach gwarantuję Wam, że wyjdzie i będzie wyglądać ślicznie. Nie będę Wam opisywać dokładnie co trzeba zrobić, tylko odeślę Was do filmiku na którym autorka świetnie wyjaśnia i krok po kroku pokazuje jak wykonać tą łatwą fryzurkę. Film znajdziecie TUTAJ, nie jest długi, więc zapraszam do zapoznania się.


2. Drugi sposób w jaki spinam włosy również znalazłam w filmiku, tym razem u vlogerki PannyJoannyMakeUp. Ten koczek to coś tak prostego, a zarazem ładnego, że sama nie wiem czemu nie wpadłam na ten pomysł wcześniej. Otóż tutaj nie skręcamy włosów zwyczajnie wokół gumki czy wokół palca, ale najpierw wiążemy je w kucyk. Dzielimy na połowę i najpierw zakręcamy jedną część włosów wokół gumki, spinamy wsuwkami, a następnie drugą część włosów zakręcamy w drugą stronę i też mocujemy spinkami. Dzięki temu włosy wyglądają jakby ich było więcej w tym koku. Filmik instruktażowy jest TUTAJ, opisywana fryzura zaczyna się od 3:43 minuty.


3. Trzecia fryzura wynika z mojej miłości do warkoczy dobieranych. Średnio trzy razy w tygodniu kombinuję z dobierańcami, ale najczęściej stawiam właśnie na ten sposób spinania włosów. Zaczynam od samej góry, od grzywki zaplatanie warkocza dopieranego. Jadę z nim aż do wysokości uszu, potem przestaję dopierać i nieco zaplatam zwykły warkocz i związuję cienką gumeczką. Widać to na zdjęciu powyżej, po lewej stronie. Potem łapię resztę włosów do tego, łapię w wyższy kucyk i związuję drugą gumką. Tą cieńszą z warkocza zdejmuję, przeczesuję włosy i gotowe. Mam wygodną fryzurę, włosy nie lecą mi na twarz, a wygląda to nieco inaczej niż tradycyjny kucyk.

Komentarze

  1. Cóż wszystkie fryzury umiem i wychodzą mi nawet przypadkiem ;) Tyle, że mam o wiele dłuższe włosy i zrobienie wplatanego to nie lada wyczyn, bo mi się pasma na dole plączą :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem coś o tym plątaniu, bo jak miałam długie włosy, to borykałam się z tym samym problemem.
      Kurczę, że też mi nie chce nic wyjść tak "przypadkiem" ;P

      Usuń
  2. 1 i 2 są świetne. Ja też byłam w trakcie zapuszczania, ale szatan mnie podkusił :D sasasasa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam włosy za ramiona i nic nie mogę z nimi zrobić :/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja niestety sama nie umiem sobie zrobić dobierańca :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Znam ten ból zapuszczania grzywki... przez 6 lat miałam prostą. Musiałam już coś zmienić i zdecydowałam się na grzywkę na skos. Niestety muszę mieć jakąś z racji wysokiego czoła i odstających uszu ;p.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nr 1 najbardziej mi się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ostatnia bardzo mi się spodobała. Dobierany zawsze ładnie się prezentuje.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Obserwatorzy