EcoTools języczkowy pędzel do podkładu.

Długo wahałam się nad jego zakupem. Potem trochę pożywałam i rzuciłam w kąt. Po jakimś czasie odkurzyłam go i znowu przeżywa swoją drugą młodość. Tego pędzelka trzeba się nauczyć używać, bo bez tego można doznać frustracji. Ale do odważnych świat należy. Ja się odważyłam, a Wy? :)


Pędzelek jest nieduży i lekki. Wielkość włosia może być jednocześnie wadą jak i zaletą. Ja nie narzekam, bo dzięki temu, że jest krótkie, to jest bardzo precyzyjne, swobodnie można manewrować w trudno dostępnych miejscach typu okolice oczu czy nosa.


Pędzel świetnie nadaje się do tego, do czego jest przeznaczony, czyli do aplikacji płynnych podkładów. Jednak osobiście nie lubię nakładać podkładu na sucho i zazwyczaj zwilżam pędzel hydrolatem czy też wodą termalną. Włosie jest dość specyficzne, elastyczne, choć nieco twarde - nie mylić z szorstkim. Świetnie docięte, wyprofilowane. Na początku może się wydawać, że pędzel zostawia smugi ale po chwili widać jak podkład ładnie się stapia z cerą.

U mnie pędzel się sprawdził, po długim czasie użytkowania nic się z nim nie dzieje. Po każdym użyciu piorę go, ale nie wpłynęło to na włosie ani na skuwkę. Nic nie odpada, nie wygięło się, wszystko zostało na swoim miejscu. Tego typu pędzle można też używać do nakładania maseczek. Osobiście jeszcze nie próbowałam, ale zawsze jeśli pędzel się nie sprawdzi, można go w ten sposób wykorzystać.


Cena - 26-30zł.
Dostępność - Rossmann i drogerie internetowe.
Macie? Lubicie? Czy raczej nienawidzicie? ;)

Komentarze

  1. ja mam taki tylko że z Hakuro H18 jest bardzo fajny,ale było ciężko jak przeszłam z H50s :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam,użyłam go kilka razy i rzuciłam do szuflady,szczerze powiedziawszy twój post mi o nim przypomniał:)Robi straszne smugi,trzeba trochę się namachać żeby równomiernie rozprowadzić nim podkład,jak dla mnie wielkość włosia jest wadą.
    Ale jest to mój pierwszy pędzel języczkowy i może nie mam jeszcze wprawy,na pewno dam mu jeszcze jedną szansę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie polubiłam się z pędzlami Eco Tools. Mają dla mnie zbyt twarde włosie, chociaż wykonane są solidnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. ja zamówiłam sobie dwa zestawy chińskich pędzli z sammydress, zobaczymy jak się sprawdzą. nigdy jeszcze nie miałam pędzlu do podkładu

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam go i po przerzuceniu się z pędzla od Oriflam (długie i bardzo miękkie włosie) było mi dziwnie, ale polubiłam go i nie zauważyłam jakiś mega smug. Także ja jestem zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja jakoś zostałam w poprzedniej epoce i nie mogę przemóc się do nakładania podkładu pędzlami :-))

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie umiem się obchodzić z pędzlami, ale może się przekonam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja mam dwa języczkowe,ale szału nie ma. Zdecydowanie wolę flat topy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja nie lubię pędzelków języczkowych do podkładu, miałam jeden to zaczęłam nim nakładać maseczki :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie potrafię przekonać się do tego typu pędzla; jakoś nie umiem się nim posłużyć...wolę swojego hakuraska:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Języczkowego pędzla jeszcze nie miałam, ale chyba się nie skusze póki co jestem zakochana w płaskościętych pędzlach.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam go, ale do podkładu go nie używam...czasami nakładam nim rozświetlacz, ale podkładu nie lubię nim nakładać...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Obserwatorzy