Przyjemny umilacz makijażu - pędzel do różu Real Techniques.

Kiedy w lipcu wygrałam u Dimipedii pędzel Real Techniques nie spodziewałam się po nim cudów.
Owszem, ucieszyłam się, że będę miała możliwość wypróbować pędzel, bo tych nigdy za dużo :) 
Jak się szybko okazało, pędzel ro różu Real Techniques stał się moim ulubieńcem i używam go nie tylko do różu. Ale o tym przeczytacie niżej :)


Pędzel do różu Real Techniques posiada bardzo "kobiece" kształty, mocno stoi na nóżce i ma puchatą główkę :) Do tego różowe wykończenie nadaje mu kobiecości. Przyjemny gadżet, który miło jest mieć w swojej kosmetyczce. 


Pędzel mam już 4 miesiące, został już wiele razy wyprany i nic się z nim nie dzieje. Włosie od początku było bardzo miękkie i przyjemne w dotyku, zostało takie do teraz. Nie wypadają z niego żadne woski, nic się nie łamie ani nie odkleja. Mam nadzieję, że tak już pozostanie :) 
Napisy na rączce pozostały nietknięte, nie ścierają się, nie widać na niej żadnych śladów użytkowania.


Jak już kilkakrotnie wspominałam - włosie jest bardzo miękkie. Jednocześnie jest też bardzo gęste i ma kształt jajka. Wszystko razem sprawia, że pędzel jest wprost idealny do konturowania twarzy. Osobiście używam go zarówno do nakładania różu, jak i pudru brązującego, a także do rozświetlacza. Szaleństwo - 3w1 :) A jestem przekonana, że i z tradycyjnym pudrem ten pędzel sobie poradzi. 

Jeżeli któraś z Was posiada pędzel Hakuro H13 do konturowania, to spójrzcie jak wielkościowo te pędzle mają się do siebie. Muszę też przyznać, że jakościowo Real Techniques wypada lepiej, ale jest nieco mniej dokładny. 


Przejdźmy do ceny tego wychwalanego przez mnie pędzelka. Kupując na stronie producenta zapłacimy 9$. Jednak pędzle Real Techniques są dostępne również w innych drogeriach internetowych. Wspomniany pędzel do różu kosztuje obecnie około 44-50zł. Czy warto wydać taką kwotę na ten pędzel? Moim zdaniem warto. To inwestycja na lata, a stosunek jakości do ceny wydaje się być jak najbardziej w porządku.


Komentarze

  1. Ten pędzelek od dawna mi sie marzy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię ten pędzel :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam taki i używam do pudru ;) do nakładania różu jest dla mnie za duży

    OdpowiedzUsuń
  4. od dawna przymierzam się do zakupu pędzli RT, ale nie wiem na które się zdecydować :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja w tym miesiącu odżałowałam i zainwestowałam w pierwsze Hakuraki :) . Długo mi sie marzyły :)
    Mam nadzieję, że nie będę żałowac.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam pędzel kabuki RT i bardzo go lubię:) Wprawdzie nie jest to tanie akcesorium do makijażu, ale jego jakość rekompensuje wysoką cenę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czaję się na ten pędzelek od dawna :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam go i bardzo lubię, choć ze względu na dużą elastyczność włosia zupełnie nie nadaje się do nakładania twardych kosmetyków. Np. różu z Bourjois nie ma mocy aby nim nałożyć. Za to do minerałów czy kosmetyków w bardziej miękkiej formie (np. W7, Inglot) nadaje się idealnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. czuję, wyczuwam, że Mikołaj przyniesie mi go wcześniej :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja go wciąż testuję i sama nie wiem, trochę jest taki duży i miękki...

    OdpowiedzUsuń
  11. właśnie jedzie do mnie z iherb 8) i nie tylko on :]

    OdpowiedzUsuń
  12. No cudo! Tylko szkoda, że tak drogi :(

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Obserwatorzy