O dwóch peelingach godnych uwagi. Perfecta marcepanowa i Hean limonkowy.

Gładka skóra to szczęśliwa skóra.
Ja lubię się uszczęśliwiać, więc dbam o regularne ścieranie naskórka.
Sięgam po różne peelingi, do niektórych wracam, innych nie chcę już więcej na oczy widzieć.
Dzisiaj opowiem krótko i dwóch peelingach, z którymi się polubiłam. Mimo iż bardzo się od siebie różnią.
Co je łączy? Tylko to, że oba są cukrowe ;)



PERFECTA SPA CUKROWY PEELING DO CIAŁA - MARCEPAN.
Mówię marcepan, mylę - mniam! Z nadzieją na cudowny zapach sięgnęłam po ten peeling. Moja ulubiona forma opakowania, czyli plastikowy słoiczek również in plus.
Wiele z Was pytało gdzie go kupiłam. Ja go dorwałam w promocji w byłym Schleckerze, czyli obecnej drogerii Dayli za 13,99zł. Ostatnio też natknęłam się na niego w Lidlu, ale ceny nie widziałam. 


 Od razu powiem, że osoby stroniące od parafinowych peelingów mogą sobie dać z nim spokój. To peeling parafinowy, który pozostawia na skórze tłusty film. Już kiedyś wspominałam, że ja to lubię, taka warstewka powoduje, że nie muszę już aplikować balsamu na ciało. 
Zapach niestety mnie rozczarował, bo jest mdły, słodki i chemiczny, a spodziewałam się woni czystego marcepanu. No trudno, wybaczam mu ;)
Konsystencja zbita, peeling jest dość twardy i zbity. Grube ziarenka peelingujące, cukrowe szybko się rozpuszczają, ale przyjemnie i intensywnie masują ciało. 
Jest wydajny, wystarczy odrobina peelingu, żeby wymasować całe ciało :)
Nie jest to typowy mocny zdzierak, a wręcz peeling do częstego stosowania. Polubiłam go i chętnie wypróbuję inną wersję zapachową.


 HEAN SLIM NO LIMIT - UJĘDRNIAJĄCY PEELING CUKROWY.
 Tutaj mamy świeższą wersję peelingu cukrowego, bo o zapachu limonki, w żywym limonkowym kolorze. 
Peeling zakupiłam w drogerii Rossmann, ukryty był na najniższej półce, zaraz obok swojego solnego brata. Peelingu solnego Hean jeszcze nie próbowałam, ale na pewno kiedyś się skuszę, zachęcona tym cukrowym specyfikiem o którym zaraz poczytacie nieco więcej. 

Limonkowy cudak według obietnic producenta ma złuszczać, odświeżać, ujędrniać, oczyszczać pory, uelastyczniać skórę, wyprać, ugotować obiad, przewinąć dziecko i pozmywać.... Hola, hola! Co za dużo to niezdrowo ;) Dobra, zgodzę się - złuszcza, odświeża i wygładza. I tyle :) Ujędrnienia mimo regularnego stosowania nie zauważyłam, ale nawet się nie spodziewałam. bo jak?
Pachnie cudownie, świeżutko, limonkowo i intensywnie. Uwielbiam ten zapach! Po kąpieli i peelingu byłam jak nowo narodzona i pełna energii.
Konsystencja odpowiednia, lejąca, dobrze się wydobywa z tuby, ale nie przelewa się przez palce. Po nałożeniu trzyma się na skórze, dobrze się rozprowadza i jest wygodny w użytkowaniu. Zawiera w sobie baaardzo dużo średniej wielkości drobinek, które powoli się rozpuszczają.
Złuszcza, pachnie i jest niedrogi, bo za 200ml zapłacimy około 11zł. 

  
 Tak się prezentują moje niedawne odkrycia. Choć tak różne, to oba polubiłam. 
A Wy macie jakichś swoich peelingujących faworytów? Czy sięgacie po to co Wam przypadkiem wpadnie do rąk? Ja przyznaję, że lubię nowości zwłaszcza nowe zapachy i dlatego sięgam co rusz to po coś innego.

Komentarze

  1. Ostatnio prawie go kupiłam, jednak przypomniałam sobie, że muszę wykończyć BeBeauty borówkowy (nie polubiliśmy się). Następnym razem wezmę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha :)
      A ten borówkowy też mam. Ale na razie leży grzecznie i czeka na swoją kolej ;)

      Usuń
  2. czaję się od dawna na Perfecte...:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten limonkowy wygląda naprawdę interesująco.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja kupiłam niedawno Farmone w małej buteleczce i jest świetny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat też używam teraz tego małego z Farmony o zapachu wiśnia&porzeczka :)

      Usuń
  5. Już sobie wyobrazam jak pieknie pachnie ! :)
    Zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie ten z Hean pobudzal-rozbudzal ;d

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj kusisz ;) oba wołają żeby je wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  8. Peeling z Perfecty - polecam czarna porzeczka :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Hean bardzo polubiłam, podobnie z Perfectą - wersja antycellulitowa ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Peeling z Perfecty mam go i go lubię bardzo ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Obserwatorzy