Coś drogiego, nie dla każdego - powiew Prowansji u Rodzynki.

Ktoś oprócz mnie czuje przesyt L'Occitane? Ręka do góry :)
Pfff, ja i tak dorzucę swoje trzy grosze w tym temacie. A co, mam być gorsza? ;) 
Dawno, dawno temu pod drzwiami znalazłam koszyczek. Koszyczek wydawał się być pusty, aleeee..... nie! Na samym dnie znalazłam kilka próbeczek :) Musiały poczekać w kolejce na to aż ich łaskawie użyję, ale ostatecznie doczekały się! I nawet doczekały się wiekopomnej chwili kiedy to skrobnę o nich kilka słów! Ależ jestem łaskawa ;) 


Taka mała, wesoła gromadka. Coś dla cery, coś dla ciała, coś pachnącego. 
Stworzę swój mały ranking, a zacznę od kosmetyku najmniej ciekawego dla mnie. 
Zacznę od mydełka...


Mydełko z masłem shea.
Nie zrobiło na mnie żadnego wrażenia. Używam różnych mydeł, od najtańszych tych z Lidla, po takie bardziej profesjonalne od La Roche Posay. Mydełko L'Occitane okazało się dla mojej skóry zwyczajne. Ani nie pielęgnowało mojej skóry, ani jej nie wysuszyło. Zapach dla mnie kiepski, miałam wrażenie, że myję się szarym mydłem :/ Ani zapach, ani działanie mnie nie powaliło. Myje bo myje. Ale inne mydła też myją ;) 
Skład bardzo ładny i naturalny, jak najbardziej na plus. I za ten śliczny skład zapłacimy 17zł/100g. Nie jest najgorzej, a wręcz jest w porządku. Jednak jeśli bym się kiedyś miała skusić na kolejne mydełko, to wybrałabym inną wersję zapachową, bo jest jeszcze opcja pomarańcza&cynamon, mleko albo lawenda. 


Woda toaletowa Pivione Flora.
Woda toaletowa o zapachu piwonii nie zyskała mojej sympatii. A to dlatego, że nie przepadam z typowo kwiatowymi zapachami na sobie. Tutaj na początku czujemy ostrą woń piwonii, by szybko zwietrzała i zniknęła całkowicie. Na mojej skórze utrzymuje się około godziny... Trwałość karygodna. I to nie jest tak, że mój nos przyzwyczaił się do tego zapachu. Nie. Pytałam osoby postronne czym pachnę i te osoby niczego nie wyczuły. No niestety. To nie me gusta ;)
W tym wypadku za 75ml zapłacimy już 179zł.


Drogocenny krem na noc.
Brzmi intrygująco. I tu intryga się kończy ;) Na dzień dobry krem mnie zabił zapachem. Paskudny. Serio. Tak jak zazwyczaj nie przeszkadzają mi delikatne aromaty kemów, tak ten zabija mój nos. Ostry, jakby kwiatowy? Trudny do zniesienia, zwłaszcza, że jest intensywny. No ale jakoś to przebolałam i stosowałam go na noc zatykając nos ;) Krem ma działać przeciwzmarszczkowo, ale tego nie mogę doświadczyć, gdyż zbyt młoda i gładka jestem by wiedzieć co to zmarchy ;P Jednakże skóra była przyjemnie nawilżona i napięta. Krem nie spowodował zatkania porów i chwała mu za to. 
Cena zaporowa, choć czasami jestem skłonna zapłacić dużo za kosmetyk do pielęgnacji, to jednak 260zł za 50ml to dla mnie za dużo...


Krem do rąk z masłem shea.
Całkiem konkretny kolega. Przydatny na zimę. Jest treściwy, ma gęstą, zbitą konsystencję. Pozostawia na skórze dłoni tłustawy film. Chroni i pielęgnuje ręce. Tubka jest mało poręczna, trzeba cierpliwości, żeby wydobyć końcówkę produktu. 
Za 30ml kremu zapłacimy 29,90zł. Nie jest źle, można się skusić :)


Żel pod prysznic werbena.
Świeżo i przyjemnie pachnący żel pod prysznic typu unisex. Zużyłam go z przyjemnością.
Zapach trafia w mój gust - pod prysznicem czy w wannie lubię się dobrze odświeżyć, a z tym żelem mi się to doskonale udało. Wychodziłam z łazienki pełna energii, jak nowo narodzona :) 
Żel się dobrze pieni i myje przy okazji :D Jest wydajny i odpowiednio gęsty, nie przecieka między palcami.  To mój faworyt i ulubieniec z całej gromadki. 
Za butelkę o pojemności 250ml zapłacimy 59zł. Sporo :/ 
Tymczasem ja szukam tańszego zamiennika... Rześkiego, cytrusowego. I chyba nawet natknęłam się na godnego następcę, ale o tym innym razem :)

Komentarze

  1. jakoś nie mam takiego parcia żeby przetestować te produkty, no może oprócz żelu bo lubie takie zapachy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Parcia też nie miałam. Chętnie wypróbowałam coś innego niż dotychczas i jak się okazało, nie wszystko mi odpowiada, mimo iż to wyższa półka.

      Usuń
  2. Ja z L'Occitane uwielbiam seri Kwiat Wiśni!
    Kocham ten zapach!
    kosmetyki są jednak dość drogie, dlatego raczej częściej kuszę się na serię Kwiat Wiśni z FM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brzmi kusząco, jednak w ciemno nie skuszę się na taki wydatek :)

      Usuń
  3. Bestsellery L`Occitane mnie nie zachwyciły. Najlepiej spisało się mydło, ponieważ nie wysuszało mojej wrażliwej skóry i całkiem przyjemnie pachniało, aczkolwiek ocena woni zależy od naszych indywidualnych preferencji;) Drogocenny krem przypadł do gustu mojej mamie, w związku z tym nabyłam pełnowymiarowe opakowanie, które następnie sprezentowałam rodzicielce. Cieszę się, że kosmetyki zostały umieszczone w koszyku, ponieważ ten element stanowi najmocniejszy punkt współpracy;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo miły gest z Twojej strony,że sprezentowałaś ten kremik mamie :)
      Faktycznie z tym mydełkiem to się troszkę rozminęłyśmy ;)

      Usuń
  4. interesujące produkty szczególnie perfumy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już kwestia gustu ;)
      Bo wiadomo - jedna kobieta będzie się rozkoszować zapachami owocowymi, inna kwiatowymi, a jeszcze inna jakimiś świeżakami ogórkowymi ;)

      Usuń
  5. nie miałam do czynienia, ale czytając Wasze recenzje jakoś mi się nie śpieszy - tylko koszyk bym przygarnęła z radością :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, koszyczek u mnie raczej tylko stoi i zbiera kurz ;)
      Nie przepadam za tego typu gadżetami :)

      Usuń
  6. mam ochote na ten krem,ale dopiero na zime go kupie,teraz mam spore zapasy x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krem gdyby nie zapach i cena mógłby być moim hitem... Ach ten mój wrażliwy nosek ;P

      Usuń
  7. Ta firma nigdy mnie nie kusiła i raczej nie skusi, chociaż Prowansja miło mi się kojarzy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, skojarzenia z Prowansją mogą być całkiem przyjemne. Sama jeszcze nie byłam, a szkoda :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Obserwatorzy