Priorytety... zmienne są.

Często przed snem nachodzą mnie dziwne myśli. Nie, żeby coś ambitnego i odkrywczego, ale skłaniającego do głębszego zastanowienia. Tak właśnie było z rozkminą o priorytetach.
Bardzo często osądzamy ludzi na podstawie tego jakie mają priorytety w życiu. A czy zastanawialiście się kiedyś co kieruje nami podczas wyboru danych priorytetów??? 


Głównym czynnikiem wpływającym na to, jakie priorytety nami kierują jest nasz wiek. Dlaczego tak uważam? Otóż przypomnijmy sobie swoje dzieciństwo i wiek młodzieńczy. Wtedy ważnymi były dla nas między innymi szkoła, oceny oraz przyjaźnie. Priorytetem było (przynajmniej dla niektórych) przechodzenie z klasy do klasy z jak najlepszymi wynikami, a także posiadanie przyjaciół, znajomych z którymi można było spędzać czas wolny. Przeważnie takie cele kierowały moimi znajomymi kiedy jeszcze byliśmy młodzi i beztroscy. W tak młodym jeszcze wieku niewiele osób myślało o zdobywaniu świata, o swojej przyszłości, o sprawach poważnych. 


Wchodząc w wiek dojrzały automatycznie zaczynamy myśleć o swojej przyszłości i nasze życie nieco się przewartościowuje. priorytetem staje się zdobycie konkretnego wykształcenia, znalezienie dobrej, stałej pracy, założenie rodziny. To tak między innymi i w dużym skrócie. Bo tutaj zaczynają się kolejne schody. Jakie priorytety kierują ludźmi dorosłymi? I dlaczego akurat jest tak, a nie inaczej? 


Niewątpliwie nasz status społeczny, zamożność i poziom wykształcenia są elementem mającym wpływ na nasze życiowe cele. Osoby zamożne i z wyższym wykształceniem, które nieco już w życiu osiągnęły celują nieco wyżej niż osoby o niższym statusie społecznym. Wynika to także z tego, co realnie mogą osiągnąć. Co nie oznacza, że ludzie np. pracujący fizycznie i mający mniejsze możliwości finansowe są gorsze. Często właśnie jest tak, że takie osoby są bardzo rodzinne i ich priorytetem jest szczęśliwa rodzina. Nic w tym złego! Nie mam zamiaru nikogo za nic potępiać, a jedynie zwrócić uwagę na różnice między ludźmi i na to z czego one wynikają.


Jest jednak coś jeszcze, co koniecznie chcę poruszyć w ramach tematu priorytetów. Otóż istnieje głupi stereotyp związany z blogerkami kosmetycznymi. Sporo osób jest przekonanych, że taka blogerka kosmetyczna, urodowa ma jeden cel w życiu - leżeć, pięknie pachnieć i nakładać tonę szpachli. Jest to krzywdzące, gdyż wiele kobiet, dziewczyn prowadzących blogi czy kanały na You Tube specjalizujących się w dziedzinie urody i kosmetyków oprócz tego ma sporo oleju w głowie, życie prywatne, sporo do powiedzenia na wiele tematów oraz dobre prace. Wrzucanie ich do worka z pustymi lalkami, które tylko ładnie wyglądają i nie mają nic w głowie jest co najmniej niesprawiedliwe. Blogerki urodowe też mają swoje priorytety, ale przy okazji dbają o swój wygląd. Tak. Przy okazji.

Komentarze

  1. Niestety takie nagonki są nieuniknione i jedyne co można zrobić to najnormalniej w świecie je zignorować. Dla własnego zdrowia. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niektóre osoby nie potrafią funkcjonować bez stereotypów i raczą innych swoimi pseudomądrościami w stylu: "blogerki urodowe tylko leżą i pachną" albo "media kierowane są przez wrogie żydowskie siły"...

    OdpowiedzUsuń
  3. Każdy czowiek powinien miec poczucie własnej wartości. Jeśli cos w tym procesie ulega "zaburzeniu" i dana osoba czuje się gorsza niz inne to jej opinie sa tez skrzywione i złośliwe. Takie osoby są bardzo nieszczęśliwe przez to własnie. I nie znaczy to ze biedniejsi są gorsi od innych bo ich stać na mniej... Może i prawda, że zycie nie jest do końca sprawiedliwe... Ale trzeba sie cieszyc tym co mamy i "odpuscić: innym, tym których stać na więcej. Bo dla mnie daje radość.... :) Priorytety priorytety a i tak zdrowie jest najważniejsze... i przyjażn i miłość.
    Piszesz o tym co dzieje sie naprawdę w blogosferze :) Wszystkiego najpiękniejszego Ci życzę :) Dorota

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Obserwatorzy