Rodzynka po godzinach cz.2. | Decoupage.

Zawsze powtarzam, że mam dobrą pamięć, ale za to krótką. Tutaj moja pamięć spłatała mi tak ogromnego figla, że kompletnie zapomniałam o serii wpisów zapoczątkowanej jeszcze w 2012 roku. Tak, nic dodać nic ująć. Skleroza. 
Wracając do tytułu wpisu, zapraszam Was do mojego świata w który uciekam po wyłączeniu laptopa, telewizora i zamknięciu się przed wszystkimi w kuchni. Dlatego w kuchni, bo tylko tam mam odpowiedni stół potrzebny do tworzenia swoich małych dzieł.


Stosunkowo niedawno, bo jakoś przed Wielkanocą kupiłam sobie klej do decoupage oraz kilka ciekawych serwetek. Miałam zamiar tą metodą ozdobić jajka świąteczne. No ale nie byłabym sobą, gdybym nie przewertowała wcześniej internetu w poszukiwaniu inspiracji. W ten sposób znalazłam cały ogrom pięknych butelek, szkatułek, słoiczków zdobionych metodą decoupage. Przepadłam i zapragnęłam tworzyć takie cuda. Poszukałam kursów na You Tube i zgłębiałam tajniki tej metody. 


Co prawda jestem dopiero początkująca, ale za to pełna zapału :) W głowie kotłuje mi się milion pomysłów, tylko materiałów do wykonania mi brakuje ;) I możecie mi wierzyć na słowo, że do decoupage nie trzeba mieć żadnych specjalnych zdolności. Wystarczy pomysł, odrobina cierpliwości i odpowiednie materiały. A potem to już z górki. Swoją drogą takie gadżety ręcznie zdobione mogą okazać się świetnym pomysłem na prezent dla kogoś!


Odnośnie materiałów, to ja mam na (nie)szczęście bardzo blisko sklep z wyposażeniem dla "plastyków". Zawsze kiedy tam wchodzę, to po prostu wariuję i mam ochotę wynieść ze sobą połowę produktów ;) Póki co zaopatrzyłam się w dwie tubki farb akrylowych, pękacz i klej do decoupage. Klej jest jednocześnie też lakierem, więc nie muszę swoich wytworów dodatkowo lakierować. No i oczywiście potrzebne są serwetki! Zawsze mam jakieś w domu, ale raczej słabo na nich ze wzorami, więc dokupiłam sobie kilka pojedynczych serwetek. Pędzle już jakieś tam w domu miałam, do nakładania kleju najlepiej jest mieć szerszy pędzel, który od razu pokryje sporą powierzchnię naklejanej serwetki klejem.


Dajcie znać, czy bawiłyście się kiedyś w wycinanie i naklejanie serwetek, czy nie jest to dla Was nic interesującego. Mam nadzieję, że u mnie nie będzie to tylko słomiany zapał i uda mi się jeszcze co najmniej kilka rzeczy ozdobić tą metodą. Przyznam, że strasznie podobają mi się wszelkie świeczniki, wazoniki, ale to dla mnie chyba jeszcze zbyt trudne. Na pewno na bieżąco będę Wam pokazywać kolejne moje tworki-potworki na Instagramie, bądź Facebooku, więc śledźcie mnie tam uważnie!

Komentarze

  1. Przyjemnie patrzy mi się na "czyjeś" dzieła, ale osobiście nie znoszę wszelkich prac manualnych, wzbraniałam się przed nimi w ciągu całego procesu edukacji i nadal mi to zostało. Po prostu jest to dla mnie jak kara, więc na pewno nie będę zgłębiać tajników decoupage :D Ale gdybym dostała własnoręczny prezent od kogoś, na pewno bym się ucieszyła

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, to jestem Twoim przeciwieństwem, bo mogłabym siedzieć i godzinami dłubać w takich rzeczach :) Bardzo mnie to uspokaja, a po zrobieniu czegoś lubię sobie popatrzeć na efekt jaki udało mi się uzyskać :)

      Usuń
    2. Każdy z nas lubi co innego i to jest piękne :D Szkoda, że tego nie podzielam, ale fajnie, że znalazłaś coś, co sprawia Ci tyle przyjemności :*

      Dla mnie nawet wycięcie dwóch dziurek w pasku do spodni (bo musiałam mieć ich więcej, sklepowych było za mało) było dziś bardzo frustrujące bo zajęło powyżej pięciu minut (sprzęt nie chciał współpracować) :D

      Usuń
    3. Kochana, ja to co chwilka wynajduję jakieś nowe techniki, które mnie fascynują :D A to biżuteria, a to haft krzyżykowy, a to decoupage :D
      Haha, no tak, takie zabawy to raczej zły pomysł dla osób, które szybko się denerwują ;)

      Usuń
  2. Nigdy się jakoś tym nie bawiłam ;P Jedyne co zrobiłam to ozdobiłam papierem ozdobnym i kokardkami karton, bo potrzebowałam jakiegoś ładnego na kosmetyki :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak z papierem też kiedyś kombinowałam, ale jednak decoupage jest bardziej trwałe :)

      Usuń
  3. alez to ładne wszytsko :D a umiesz robić skrzynki na wino?:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ślicznie dziękuję :)
      Podejrzewam, że dałabym radę z taką skrzyneczką. Zresztą mam teraz ochotę pokombinować z skrzyneczkami na herbaty, więc to raczej podobne :)

      Usuń
  4. Podoba mi się ta technika, choć dla mnie to magia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tylko wygląda na skomplikowane, ale w rzeczywistości to banalnie prosty sposób na zrobienie czegoś ładnego praktycznie z niczego ;)

      Usuń
  5. Takiego jajeczka szkoda zjeść;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, dlatego u mnie wszystkie te oklejone jajeczka zostały jeszcze do dziś od Wielkanocy :)

      Usuń
  6. pięknie :) mnie bardzo kręcą takie prace tylko przy dzieciakach nie mam zbytnio możliwości rozłożenia się z takim warsztatem- wiem, z córką mogę nawet wykonywać takie rzeczy wspólnie, ale drugi, mniejszy łobuz zaraz by wszystko popsuł, wypił i tyle z zabawy. Ale bardzo bym chciała kiedyś spróbować zrobić takie różne ozdoby.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie przy dwójce dzieci może to być kłopotliwe...
      Choć u mnie z dwoma kotami to też bywa problemem. Co rusz których próbuje mi wejść na stół i zrzucać na ziemię pędzle czy inne rzeczy ;)

      Usuń
  7. kiedyś w wolnym czasie się bawiłam w to ;) ale ja głównie bombki robiłam i sprzedawałam na swiatecznych kiermaszach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bombki też mam zamiar w tym roku na Boże Narodzenie produkować, ale póki co mam jeszcze czas :)

      Usuń
  8. Piękne. Sama próbowałam kiedyś zrobić podejście do decoupage, ale ja jednak nie mam do tego zacięcia.

    OdpowiedzUsuń
  9. oj ja też uwielbiam bawić się w takie rzeczy :) piękne!!!!!! :P

    OdpowiedzUsuń
  10. piękne rzecz, zresztą jak zawsze :) moja siostra lubi robić takie rzeczy, ja nie mam do tego talentu...

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetne prace! odkryłam decoupage ok 10 lat temu i zrobiłam wtedy wiele rzeczy, które mi służą do dziś. Nadal czasem coś robię.
    Pokazywałam kiedyś na blogu prace - np. truskawkowe butelki. :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne dzieła:) Widać, że masz rękę do decoupage.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Obserwatorzy