O zaletach kotów | Subiektywnym okiem.
Jedni mają kota na punkcie swoich dzieci, inni mają kota na punkcie swojego samochodu, a ja mam kota na punkcie swoich kotów. Staram się nie uprzykrzać życia swoim znajomym z tego tytułu i nie opowiadam godzinami o swoich kotach, więc uważam swojego bzika za mało szkodliwego dla otoczenia. Ostatnio zaczęłam się zastanawiać skąd ta moja ogromna miłość i wysnułam kilka wniosków. Koty są łatwe w obsłudze. I są indywidualistami. Mają swój świat. Jak ja.
- Koty są czyste, nie śmierdzą, nie trzeba ich kąpać. Higieną swojego futra zajmują się nawet 2 godziny w ciągu doby. Czyli więcej niż niektórzy ludzie w ciągu całego tygodnia.
- Załatwiają się do kuwety, nie trzeba ich wyprowadzać na smyczy, żeby załatwiły swoje potrzeby. Nie obsikują każdego napotkanego drzewa.
- Nie ma na świecie piękniejszej muzyki niż kocie mruczenie. Ta kocia muzyka wspaniale odpręża, relaksuje i uspokaja. Nie to, co chrapanie męża co wieczór.
- Mało prawdopodobne jest, że Twój kot kogoś dotkliwie pogryzie. No chyba, że trafisz na jakiś felerny, agresywny egzemplarz, albo kupisz sobie tygrysa bengalskiego.
- Koty mogą robić nocą za dobry termofor. Lubią wylegiwać się w okolicach stóp, lub głowy. Dla zmarzluchów świetna opcja! Do tego taki futrzasty termofor jak bardzo przyjemny w dotyku :)
Nie liczę na to, że kogoś tym wpisem przekonam do kotów na tyle, że natychmiast zapragnie zaopiekować się jakimś bezdomnym futrzakiem. Ale może chociaż ktoś zastanowi się trzy razy zanim powie coś przykrego na ich temat. Bo to naprawdę kochane stworzenia.
6. Mają żelowe noski :3
OdpowiedzUsuńTak, te ich mokre noski są cudowne ♡
UsuńJa jednak zdecydowanie wolę pieski.
OdpowiedzUsuńTeż lubię pieski, nie zaprzecze ;) jednak dla mnie koty są nieco łatwiejsze w obsłudze i nie szczekają ;D a to jest zaletą kiedy mieszka się w bloku...
Usuńuwielbiam koty <3
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam swojego Mruczka :) mimo, że to wyjątkowa indywidualistka, to jakoś tak mi z nią lepiej i milej w samotne wieczory. Bardzo się cieszę, że zdecydowałam się na przygarnięcie kota :) fajne zwierzaki ;)
OdpowiedzUsuńMoja Fizia też ma wyjątkowe humory, ale nie oddałabym jej nikomu!
UsuńBardzo lubię zwierzęta, największą słabość mam do papug, ale doskonale rozumiem Twoją miłość do kotów. To bardzo inteligentne stworzenia:)
OdpowiedzUsuńLubię psy, ale właśnie koty to prawdziwa miłość :-) najbardziej mnie śmieszy i wkurza zarazem jak osoby, które nie mają styczności z kotami wypowiadają się o nich. Ze fałszywe i takie tam. Wtf?! Nie wiem co to może znaczyć w odniesieniu do kota. Ja rozumiem, że nie każdy musi je lubić, no ale wypadałoby mieć minimalną wiedzę, żeby wyrażać takie opinie.
OdpowiedzUsuńOkłady z kota najlepsze na wszystko :)
OdpowiedzUsuńKotałki :)) Mam dwa, jednego przytulasa, drugą sztukę bardzo charakterną. Oba cudne mimo, że całkiem od siebie różne.
OdpowiedzUsuńI jeszcze tak ładnie pachnie im futro jak wrócą po wietrzeniu z balkonu :)
OdpowiedzUsuńJa lubię zarówno psy jak i koty :)
OdpowiedzUsuńZ psem zawsze aktywniej można spędzić czas, pobiegać, pobawić się, a z kotem poleżeć i posłuchać jego cudnego, uspokajającego mruczenia....uwielbiam to ;)
cudne kiciusie :)
OdpowiedzUsuńMalinowe Ciasteczka