Inglot - baza pod cienie do powiek.
Baza pod cienie do powiek to u mnie konieczność, jeśli chcę mieć makijaż nienaruszony przez kilka godzin. Niestety mam problematyczne powieki - nie dość, że opadające, to jeszcze tłuste i cienie dość szybko mi się rolują. Dlatego też zawsze mam co najmniej jedną bazę w kosmetyczce.
Bazę pod cienie Inglot kupiłam przy okazji małych zakupów, w promocyjnej cenie, bodajże za jakieś 10zł. Przysługiwała mi zniżka, to postanowiłam ją wykorzystać. Inglot cieszy się ogólnie dobrą opinią, ich kosmetyki należą do tych lepszych jeśli chodzi o jakość. Przynajmniej niektóre. Czy tak samo jest z bazą pod cienie???
Baza jest koloru kremowego, po nałożeniu cienkiej warstwy na powiekę nie odznacza się mocno. Jeśli nałożymy jej zbyt dużo, to powieka będzie znacznie ciemniejsza, a cienie szybko się zbiorą w załamaniu. Dlatego trzeba być ostrożnym podczas aplikacji i nie przesadzać z ilością. Jeśli chodzi o podbijanie koloru cieni, to na tej bazie widać nieznaczną różnicę. Cienie wydają się mieć nieco głębszy, bardziej wyrazisty kolor.
Baza Inglot powinna nadawać się do użytku przez rok, co sugeruje nam producent na spodzie opakowania. Ja swoją bazę mam od października, a już jest mi jej ciężko używać, bo stała się gumiasta i trudno ją aplikować. Nie lubię wyrzucać produktu, którego jest jeszcze 3/4 opakowania, więc nadal się z nią męczę. Ale już wiem, że więcej jej nie kupię, bo szkoda nawet tych 10zł za które ją kupiłam. Nie polecam, bo wiem, że można dołożyć troszkę pieniędzy i mieć bazę dużo lepszą jakościowo.
Szkoda, że się nie sprawdziła :/
OdpowiedzUsuńTeż żałuję. Spodziewałam się lepszej jakości...
Usuńja mam bazę z p2,ale chyba najlepiej jako baza służy mi kamuflaż z Catrice. To dopiero fenomen
OdpowiedzUsuńHmmm, z p2 mam tylko lakiery do paznokci ;)
UsuńO tym kamuflażu czytałam wiele dobrego, kiedyś muszę się w niego zaopatrzyć :)
dobrze, że jej nie kupiłam mimo, że babka z Inglota mi ją wciskała :)
OdpowiedzUsuńHaha, chciała Ci opchnąć niezły bubel ;P
UsuńW tej samej cenie, bo również koło 10 złotych jest baza z Hean która u mnie sprawdziła się bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńO widzisz, więc lepiej jest zaufać Hean w tej kwestii ;)
UsuńTaka tania jest ta baza? Czytałam mnóstwo negatywnych opinii na jej temat pewnie więc już jej nie kupię :))
OdpowiedzUsuńJa miałam jakąś zniżkę na nią, bodajże za zakupy za określoną kwotę. Regularna cena pewnie jest wyższa...
UsuńArtDeco też mi tak stwardniała po połowie opakowania :|
OdpowiedzUsuńSzkoda że baza nie sprawdziła się u ciebie. Obecnie poszukuję swojego numeru jeden i chyba po raz kolejny sięgnę po tę z Urban Decay chociaż i ona potrafiła mnie zawieść.
OdpowiedzUsuńOj, szkoda. Mnie teraz dobrze służy baza Lily Lolo.
OdpowiedzUsuńJa polecam Ci bazę Avonu, jest tania i dobra,ale trzeba ją szybko nałożyć na powiekę, bo potem robi smugi. P.S. Przy okazji zapraszam do wzięcia udziału w rozdaniu na moim blogu :)
OdpowiedzUsuń