Pełne usta z Lip Brillance od Artdeco.
Błyszczyk czy pomadka? U mnie zawsze faworytem były błyszczyki.
Mają tę przewagę, że zazwyczaj nie trzeba lusterka aby zrobić poprawkę w ciągu dnia.
Mniej też wysuszają i nadają ustom blask i połysk.
Dlatego też chętnie przyjęłam do swojej kosmetyczki błyszczyk Artdeco Lip Brillant.
Od razu zaznaczam, że mam miniaturkę - 3ml. Pełny wymiar zawiera 5ml błyszczyka.
Dla mnie miniatura jest wystarczająca, bo i tak nigdy nie potrafię do końca zużyć żadnego błyszczyka...
Błyszczyk ma ważność 2 lata od pierwszego otwarcia. Więc nie musimy się spieszyć ze zużywaniem :)
Opisywany odcień to nr 52 - ciemnoczerwony kolor, nieco ciemniejszy od naturalnego koloru moich ust. Zawiera w sobie sporo błyszczących drobinek. Nie są one tandetne, nachalne i nie migrują po całej twarzy ;)
Zaraz po otwarciu, odkręceniu błyszczyka odczuwamy przyjemną, słodką woń. Kosmetyk pachnie nieco wanilią, toffi albo budyniem - czymś słodkim :) Jednak zapach nie utrzymuje się na ustach.
Aplikacja bezproblemowa - błyszczyk ma dobrą konsystencję, nie spływa, nie zbiera się w kącikach czy innych zakamarkach ust. Usta po aplikacji się nie sklejają. Ściera się też równomiernie.
Samo opakowanie bardzo przyjemne i trwałe. Nic się nie ściera, nie psuje, nie pęka - mimo noszenia w kosmetyczce podręcznej, wrzucania luzem do torebki czy noszenia w kieszeni. To lubię!
Uważam, że błyszczyk świetnie wygląda na ustach. Pięknie je podkreśla, nabłyszcza, uwydatnia i sprawia, że wyglądają na pełniejsze. Z daleka nie widać drobinek, trudno je dostrzec, bo są naprawdę malutkie i dają tylko efekt tafli, a nie bazarowego kosmetyku.
Trwałość jak na błyszczyk jest również niezła. Bez jedzenia czy picia utrzymuje się na ustach nawet 2-3 godziny. Dla mnie to sporo. Niektóre pomadki szybciej znikają z ust ;)
Plusem jest też to, że nie wysusza ust. To ważne, żeby po "zjedzeniu" czy starciu kosmetyku z ust nie odczuwać dyskomfortu związanego z ich wysuszeniem. I tutaj Artdeco zdaje egzamin.
Za pełnowymiarowy błyszczyk o pojemności 5ml zapłacimy około 45-50zł. Warto zapolować na promocję i dorwać choć jeden kolor.
Kolor bardzo przyjemny, może mało wiosenny, ale uwielbiam takie!
OdpowiedzUsuńładnie wygląda na ustach :)
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda na ustach:)
OdpowiedzUsuńgdyby nie ta cena to już byłby mój ;)
OdpowiedzUsuńŁadny kolorek : ) Podobają mi się takie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :
Ładny efekt, ale nie dałabym 50zł za błyszczyk :P
OdpowiedzUsuńŁadny efekt, ale cena trochę wysoka :(
OdpowiedzUsuńKolor ładnie wygląda ale ja ostatnio nie stosuję błyszczyków i cena też według mnie za wysoka .
OdpowiedzUsuńUsta rzeczywiście sprawiają wrażenie pełniejszych:) Poza tym dysponujesz niezwykle sympatycznym odcieniem, który wzmacnia naturalny koloryt warg:) Choć zawiera drobinki, to nie odgrywają one głównej roli:) Nie ma nic gorszego od brokatu, który postanowił się wysunąć na pierwszy plan;)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje na ustach :)
OdpowiedzUsuńŁadny,jest taki naturalny,ale cena jest dla mnie za wysoka:)
OdpowiedzUsuńŁadny ;] Choć cena jak na błyszczyk ciut za wysoka ;]
OdpowiedzUsuńŁadny ma kolor, ale jednak wole pomadki.
OdpowiedzUsuń